Radni zwrócili się do dyrektorów wszystkich szkół podstawowych w mieście i poprosili ich o wypełnienie ankiety. Zawarte w niej pytania odzwierciedlają stan przygotowania placówek do przyjęcia maluchów, ale nie określają jakości i wyposażenia sal zajęciowych, świetlic i pozostałej infrastruktury.
Debata w sprawie 6-latków - Leszno, grudzień 2012 roku - GALERIA
- Z ankiety wynika na przykład, że w prawie każdej szkole przygotowano odpowiednie, wydzielone pomieszczenia dla 6-latków, które zostało odświeżone i odpowiednio wyposażone. W 9 na 10 placówkach zaplanowano rozpoczęcie nauki 6-latków o stałej porannej porze. Wyposażenie klas w odpowiednio przystosowane stoły i krzesła ma 9 na 10 szkół. W 9 na 10 szkół 6-latki będą uczyły się na innej kondygnacji niż dzieci z klas od 4 do 6 - analizuje szef klubu PiS Sławomir Szczot.
Zobacz też: Filie podstawówek w przedszkolach? Co na to rodzice?
Nieco gorzej jest już w przypadku świetlic dla 6-latków (osobne ma 6 na 10 szkół), czy osobnych sal dla 6 i 7-latków (5 na 10). W połowie szkół nie udało się zlokalizować sanitariatów dla maluchów bezpośrednio przy salach, a tylko w jednej szkole 6-latki będą mogły jeść posiłki w swoich salach.
Zobacz też: Zakończył się nabór do przedszkoli publicznych - nie dostało się trzysta 3 i 4-latków
- Posiłki mają być wydawane i spożywane w stołówce razem z innymi dziećmi. Szkoły deklarują, że nauczyciele będą pomagali w spożywaniu posiłków przez maluchy - mówi Szczot. - Ankieta nie badała różnicy pomiędzy salami w przedszkolach i szkołach, choć wiadomo, że nie będą tak przyjazne jak w przedszkolach. Klasy lekcyjne nie wiele będą się różniły od tych dla innych poziomów nauczania w podstawówce. Nie wiadomo czy sale dla 6-latków będą wyposażone w zabawki, czy wykładziny dywanowe - dodaje.
Radni nie winią miasta za niepełne przygotowanie szkół do przyjęcia 6-latków.
- Obiecana przez premiera i ministrów edukacji rządowa pomoc na przygotowania budynków oświatowych do reformy została odwołana. Choć do 1 września 2014 roku pozostało jeszcze trochę czasu, to raczej nie uda się przygotować wszystkich szkół w równym stopniu - mówi Szczot.
Najgorzej zdaniem radnych PiS wypadają szkoły, które nie mają placów zabaw dla małych dzieci, zamierzają prowadzić łączone zajęcia, gdzie w salach razem z maluchami będą 6 i 7-latki, posiadają wspólne toalety lub takie, gdzie tylko jeden nauczyciel będzie zajmował się grupą 26 maluchów.
Poczynione przez szkoły podstawowe inwestycje i wprowadzone zmiany, są zdaniem radnych PiS niewystarczające, by we wrześniu przyszłego roku wpuścić w ich mury 6-latki. Dlatego planują kolejny raz próbować przeforsować pomysł zorganizowania w przedszkolach filii szkół podstawowych, by dzieci uczyły się w bardziej przyjaznym dla nich środowisku.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?