Leszno. Ogromna susza, kolejne pożary i zagrożenie w lasach. Zapaliły się też też śmieci w Trzebani

Pożar składowiska odpadów plastikowych w Trzebani miał miejsce w sobotę po południu. Do zakładu zagospodarowania odpadów wezwano sześć jednostek straży pożarnej.
Ogień pojawił się na pryzmie składowanych odpadów. Nie było bezpośredniego zagrożenia dla budynków. Zagrożenie opanowano w ciągu dwóch godzin.

W niedzielę groźny pożar wybuchł na terenie leśnym w rejonie ulicy Spadochronowej w leszczyńskich Strzyżewicach. Początkowo zarzewie miało około metra średnicy, ale bardzo sucha ściółka sprawiła, że błyskawicznie ogień zajął około stu metrów kwadratowych. W pobliżu znajdują się domy jednorodzinne. Istniało zagrożenie zwłaszcza dla jednej z posesji. Z pomocą jeszcze przed przyjazdem strażaków ruszyli mieszkańcy. Za pomocą łopat przygotowali rowy, by zapobiec przenoszeniu się ognia. Po przyjeździe jednostek strażackich zagrożenie zlikwidowano.

Uwaga, sucho w lasach!

Leśnicy alarmują, że na terenach leśnych, łąkach i polach panuje susza. - To efekt praktycznie bezśnieżnej i wyjątkowo ciepłej zimy oraz braku deszczu wiosną. Prognozy pogody na najbliższe tygodnie nie nastrajają optymistycznie – przyznaje Jacek Napieralski, nadleśniczy Karczmy Borowej.

Żadne z nadleśnictw nie ogłosiło jednak do tej pory okresowego zakazu wstępu do lasu ze względu na duże zagrożenie pożarowe. Sam fakt, że dane nadleśnictwo znajduje się w prognozowanej strefie „czerwonej”, nie przesądza o konieczności wprowadzenia takiego zakazu. Decyzję zawsze w takich przypadkach podejmuje nadleśniczy. W opinii leśników osoby spacerujące po lesie mogą bardzo pomóc w lokalizacji ewentualnego pożaru, zakładając, że to nie ich działania doprowadziły do wybuchu ognia.