Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powrót Atlasa: Mieszkańcy chcą, by pomnik wrócił na Pl. Kościuszki [ZDJĘCIA]

Daniel Andruszkiewicz
Grupa leszczynian prowadzi akcję pn.: ,,Powrót Atlasa". Chcą, by pomnik stanął w parku na Pl. Kościuszki. W sobotę zbierali podpisy poparcia wśród mieszkańców.
Grupa leszczynian prowadzi akcję pn.: ,,Powrót Atlasa". Chcą, by pomnik stanął w parku na Pl. Kościuszki. W sobotę zbierali podpisy poparcia wśród mieszkańców. fot. Daniel Andruszkiewicz
Powrót Atlasa - taką nazwę nosi akcja młodych mieszkańców Leszna, którzy z determinacją dążą do tego, by po kilkudziesięciu latach nieobecności, do parku na Pl. Kościuszki powrócił pomnik Atlasa. Zbierają podpisy poparcia dla tej inicjatywy i szukają pieniędzy na jej realizację.

Powrót Atlasa: Mieszkańcy chcą, by pomnik wrócił na Pl. Kościuszki

Z pomnikiem leszczyńskiego Atlasa wiąże się tajemnicza historia. Tak naprawdę do dziś nikt nie wie, co się z rzeźbą stało. Ufundował go dla Leszna w 1929 roku hrabia Krzysztof Mielżyński. W okresie międzywojennym posąg tytana dźwigającego kulę ziemską był wizytówką miasta.

>>Zobacz też: Mieszkańcy złożyli 11 wniosków do budżetu - ZOBACZ NA CO I ZA ILE

Po II wojnie światowej (przyjmuje się, że miało to miejsce w 1946 roku) po prostu zniknął. Choć nie można wykluczyć, że do dziś stoi w jakimś magazynie lub piwnicy, to bardziej prawdopodobnym jest, że pomnik został przetopiony.

– Od dobrego roku z grupą znajomych czynimy starania, by przywrócić pomnik Atlasa na Plac Kościuszki. Teraz nadarzyła się ku temu okazja – mówi Grzegorz Herman ze Stowarzyszenia Qltura, główny organizator akcji ,,Powrót Atlasa”.

Okazja polega na tym, że całe przedsięwzięcie mogłoby zostać sfinansowane z tzw. budżetu obywatelskiego, który ruszył w tym roku, jako pilotażowy program przyznawania pieniędzy na realizację inicjatyw społecznych.

To mieszkańcy będą decydować, na które z pomysłów samorząd przyzna pieniądze. Właśnie dlatego w miniony weekend, inicjatorzy akcji przebrani w kostiumy i wiodący za sobą Atlasa, przeprowadzili dwa happening - jeden na rynku, a drugi w Galerii Leszno.

- Chcieliśmy wyjść do ludzi, poznać ich opinie, a także poinformować o naszej inicjatywie - dodaje Grzegorz Herman.

Ludzie reagowali bardzo pozytywnie. Niektórzy tak bardzo, że wyciągali nawet pieniądze z portfeli i gotowi byli finansowo przyczynić się do powstania pomnika. Udało się zebrać kilkaset podpisów.

Jak przyznają sami organizatorzy akcji, władze są przychylnie nastawione do powrotu Atlasa. Nie jest to bowiem pierwsza próba związana z ponownym postawieniem pomnika. Już w 2008 roku taki pomysł przedstawili Marcin Błaszkowski (były leszczyński radny) oraz Grzegorz Rusiecku (ówczesny radny, a dziś wiceprezydent Leszna). Wtedy się jednak nie udało, głownie z powodów finansowych.

Grzegorz Herman szacuje, że Atlas może kosztować maksymalnie 150 tysięcy złotych. Nawet jeśli nie uda się tych pieniędzy pozyskać z budżetu obywatelskiego, nie oznacza to fiaska kampanii.

– Jesteśmy zdeterminowani. Alternatywą są zbiórki społeczne i szukanie przychylnych nam sponsorów – mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto