Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czwórka Polaków w Grand Prix Challenge. Pawlicki za burtą

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Na czterech torach rozegrano eliminacyjne turnieje do Grand Prix 2020 na żużlu. Do startów nominowana została piątka Polaków, w tym dwójka zawodników FOGO Unii Leszno. Awans uzyskali prawie wszyscy.

Teatrem jednego aktora można nazwać turniej, który odbył się w chorwackim Gorican. Od początku do końca rządził i dzielił tam Janusz Kołodziej, który już po starcie odjeżdżał rywalom, pozostawiając ich daleko w tyle. Leszczyński Byk był klasą samą w sobie. Za jego plecami znalazł się Andrzej Lebiediew, a o pozostałych miejscach premiowanych awansem do GP Challenge decydował bieg dodatkowy. Tę przepustkę zapewnił sobie Robert Lambert, który w pokonanym polu zostawił Jana Kvecha oraz Oliviera Berntzona. Sensacją zawodów była postawa Jacka Holdera, który przed turniejem był murowanym faworytem do awansu. Z Gorican awansowała tylko trójka zawodników, wszak jedno miejsce zarezerwowane było dla reprezentanta Słowacji.

Dwa wykluczenia i koniec marzeń

We włoskim Terenzano w podobnej eliminacji wystartował Piotr Pawlicki. O mały włos, a te zawody nie doszłyby do skutku ze względu na słabe przygotowanie toru. Zawodnicy nie chcieli startować, ale organizator podjął próbę ratowania imprezy, która ruszyła z dużym poślizgiem. Rozpoczęła się dla kapitana FOGO Unii Leszno doskonale, bo po dwóch seriach „Piter” liderował wspólnie z Andersem Thomsenem, a potem... W III serii Unista upadł na tor w trakcie II okrążenia, a dwa biegi później spowodował upadek Jacoba Thorssella, co też skutkowało przy jego nazwisku literką „w”. Po drugim wykluczeniu stało się jasne, że nasz zawodnik nie zdobędzie przepustki do GP Challenge. Wciąż ma jednak szansę uzyskać awans do GP 2022 poprzez SEC, gdzie jest liderem. Problemów z awansem nie miał za to Patryk Dudek. Tylko raz był drugi, a w pozostałych biegach przyjeżdżał na czele stawki. Awans uzyskali też z tej imprezy: Mikkel Michelsen – 12 punktów, Adam Ellis oraz Max Fricke (po 11).

Od początku były duże problemy z przygotowaniem nawierzchni, jednym słowem nie było walki na torze tylko walka z torem. Trzeci mój start okazał się pechowy dla mnie ponieważ koleina w którą wjechałem będąc na prowadzeniu wystrzeliła mój motocykl jak z katapulty, zero szans na reakcje a poźniej duży dyskomfort i towarzyszący ból. Dziś mocno obite całe ciało a największy problem jest z lewym barkiem i prawym nadgarstkiem, jutro przejdę konkretne badania, narazie moje ciało potrzebuje odpoczynku - przyznał na swoim profilu Piotr Pawlicki.

Świetny „Tofeek”

Trudne zadanie miał Tobiasz Musielak. Wychowanek Unii Leszno, a obecnie zawodnik Wilków Krosno poleciał na Wyspy Brytyjskie, by tam walczyć o jedno z czołowych miejsc. Na trudnym technicznie torze Polak czuł się doskonale. Przydała się zapewne praktyka zdobyta wcześniej w Anglii. Musielak, podobnie jak Kołodziej jeździł jak natchniony i już po szybkich startach odjeżdżał rywalom. To był zdecydowanie jego dzień. Sposobu na reprezentanta Polski nie znaleźli: Chris Holder, Nicolai Klindt oraz Daniel Bewley. Jednak wspomniana trójka też wywalczyła przepustkę do challengu. Ten ostatni po wygranym barażu z Rasmusem Jensenem. W Glasgow przepadł Jaimon Lidsey. Ostatecznie Australijczyk był szósty.
Sporo problemów w czwartym turnieju eliminacyjnym miał Paweł Przedpełski. W Nagyhalasz (Węgry) Polak jeździł nieźle, ale suma 11 punktów sprawiła, że musiał stoczyć jeszcze dodatkowo walkę o ostatnie, czwarte miejsce premiowane awansem z Siergiejem Łogaczowem. Na szczęście to zawodnik z Torunia był górą w tej konfrontacji, zapewniając sobie awans. Ten wywalczyli też: zwycięzca imprezy: Tungate, Smolinski i spora niespodzianka imprezy – Jewgienij Kostygow. Za burtą znaleźli się między innymi: Grigorij Łaguta oraz Patrick Hansen.

Oto szczęśliwa „15”

Grand Prix Challenge, z którego przepustkę do elity na przyszły rok wywalczy czołowa trójka odbędzie się 21 sierpnia w słowackiej Żarnowicy. Awans może też wywalczyć, ktoś z spoza trójki, jeśli okaże się, że w czołówce znalazł się któryś z zawodników, który w GP 2021 zapewnił sobie utrzymanie. Tak może być choćby z Martinem Vaculikiem, który prawdopodobnie otrzyma na ten turniej „dziką kartę” jako zawodnik gospodarzy. Pewni udziału w GP Challenge są: Daniel Bewley (Wielka Brytania), Patryk Dudek (Polska), Adam Ellis (Wielka Brytania), Max Fricke (Australia), Chris Holder (Australia), Nicolai Klindt (Dania), Janusz Kołodziej (Polska), Jewgienij Kostygow (Łotwa), Robert Lambert (Wielka Brytania), Andrzej Lebiediew (Łotwa), Mikkel Michelsen (Dania), Tobiasz Musielak (Polska), Paweł Przedpełski (Polska), Martin Smolinski (Niemcy)
Rohan Tungate (Australia).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto