Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

FOGO Unia z najmłodszą parą juniorów w PGE Ekstralidze

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
FOGO Unia Leszno po latach sukcesów zakończyła minione rozgrywki tuż poza podium. W najbliższym sezonie, który zbliża się wielkimi krokami może być jeszcze trudniej. Bolesne może okazać się odejście Emila Sayfutdinova. Klub świadomie podejmuje też ryzyko na pozycjach juniorskich.

To ryzyko i przetasowania w składzie mogą jednak paradoksalnie wzmocnić drużynę w perspektywie 2-3 lat. Taki jest zdaje się zamiar klubu ze Strzeleckiej. Ostatnie sukcesy przejadły się kibicom z Leszna i okolic, co widoczne było też na trybunach. Frekwencja była mocno przeciętna. Teraz kibic musi zatęsknić za sukcesami, tak jak i sam klub, który szykuje podwaliny pod sukcesy w kolejnych sezonach. Nie oznacza to oczywiście tego, że Byki nie powalczą już w tym roku o półfinały, choć powiedzmy sobie szczerze byłoby to niespodzianką, wszak na papierze przynajmniej cztery drużyny wydają się dysponować większą siłą. Skład zespołu Piotra Barona można porównać do drużyny z Częstochowy, a to oznaczałoby walkę o miejsca 5-6. Jeśli jednak niektórzy poprawią swoje wyniki, to nie wykluczamy, że biało-niebieska bycza drużyna może się otrzeć o pozycję medalową już w najbliższych rozgrywkach.

Oczywiście bardzo byśmy chcieli by tak było, choć patrząc na składy rywali nie będzie to łatwą sprawą. Nawet wejście do tej szóstki, która będzie rywalizować w play-off nie będzie przysłowiową bułką z masłem. Mamy jednak ambitny skład i może uda się powalczyć o coś więcej. Nikogo nie można przekreślać, aczkolwiek nikt nas nie będzie stawiał w roli faworyta

– mówi Piotr Baron, menadżer zespołu z Leszna.

W sezonie 2022 do drużyny zostanie wprowadzona nowa dwójka zawodników. Mamy tu na myśli Davida Bellego oraz kolejnego juniora bez doświadczenia. Byki ryzykują mocno, ale ta drużyna wymagała już jak się wydaje odświeżenia. Co ono da ekipie z Wielkopolski w najbliższym sezonie tego nie wiemy, ale na pewno będzie ciekawie.

Już wprowadzenie do składu w poprzednim sezonie Damiana Ratajczaka pokazało, że ma to sens. Teraz chcemy postawić na kolejnego naszego wychowanka. Szansę dostanie Hubert Jabłoński. Jest to kolejny zawodnik, w którym drzemie potencjał. Kilka razy pokazał się z dobrej strony w imprezach młodzieżowych. Wiemy, że początki będą trudne. Tak było w przypadku Damiana. Ważne żeby przejechał to bezpiecznie i zbierał doświadczenie. Na początku na pewno postawimy na Huberta, ale każdy będzie miał okazje się pokazać, bo będzie przecież też liga U-24

– dodał Baron.

W obwodzie pozostają poza wspomnianym Hubertem Jabłońskim także Maksym Borowiak oraz Antoni Mencel, którzy mieli okazję pościgać się już w młodzieżowym gronie. Czekają też inni, a trener Roman Jankowski ma już w kolejce następnych zawodników przygotowywanych do licencji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto