Leszno. Liga speedrowera też rozpocznie sezon z opóżnieniem

Przypomnijmy, że do ligi zgłosiła się rekordowa jak na ostatnie lata liczba 9 drużyn. Poza LKS Szawer Leszno o drużynowe mistrzostwo Polski, którego obrońcą jest leszczyński zespół walczyć będą: Śląsk Świętochłowice, Lwy Częstochowa, TSŻ Toruń, Orzeł Gniezno, Mustang Żołędowo, PKS Wiraż Rowery Burghardt Ostrów Wielkopolski, Victoria Poczesna oraz Drwęca Kaszczorek. Drużyny, ze względu na inne obowiązki nie poprowadzi już Damian Woźny, aczkolwiek obiecał, że jak klub będzie potrzebował jego pomocy, to będzie służył swoim doświadczeniem i radą. Drużynę w nowym sezonie poprowadzą: Adam Smoła, Euzebiusz Szudra oraz Arkadiusz Zając.
Kadra drużyny do końca utrzymywania jest w tajemnicy.

- Stawiamy na niespodzianki i zaskoczenie rywali – mówi Agnieszka Kielaszewska, prezes LKS Szawer Leszno.
Udało się ustalić, że po rocznej przerwie do drużyny wraca Mikołaj Michalski. W minionym sezonie zespół posiadał szeroką kadrę. Należy się spodziewać, że duża część tych zawodników, którzy stanowili o sile mistrza Polski pozostała w Lesznie, choć plotki mówiły, że to nie będzie już taki mocny team. Prezes zaprzeczyła i twierdzi, że ta drużyna będzie się także liczyła w walce o wysokie cele. Na inaugurację, 5 kwietnia zespół miał pojechać na mecz z beniaminkiem z Poczesnej. Tego meczu i następnego zapewne także nie będzie, bo Polska Federacja Klubów Speedrowerowych zawiesiła rozpoczęcie sezonu 2020 do odwołania.

- Niestety nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak rozwinie się sytuacja. Na pewno nie rozpoczniemy tegorocznych rozgrywek zanim inne aspekty życia codziennego nie wrócą do normy – czytamy w komunikacie PFKS.
W związku z zaistniałą sytuacja należy liczyć się z tym, że część imprez może się nie odbyć, a rozgrywki ligowe, czy pucharowe mogą się odbyć w ograniczonym zakresie.