Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno. Szczypiorniści czekają na lepsze czasy. Kiedy wznowią rozgrywki?

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Każdy mecz to walka o przetrwanie. Taki los sprawili sobie szczypiorniści Real Astromal Leszno, którzy jeszcze w poprzednim sezonie walczyli o wygranie rozgrywek I ligi. Teraz sytuacja jest odmienna. Doszła jeszcze niepewność wraz z zawieszeniem rozgrywek.

Klub z Leszna na pewno będzie kibicował sytuacji panującej w kraju, by wszystko się jak najszybciej unormowało, wszak kolejne spotkania o punkty i ich rozegranie jest w interesie drużyny. Zespół wygrał poprzedni mecz z AZS UZ Zielona Góra, ale wcale nie polepszył swojej sytuacji, bo będąca przed zespołem z Leszna – Politechnika Anilana Łódź wygrała z Grunwaldem Poznań, a ostatni w tabeli Bór Oborniki Śląskie tak się rozochocił po triumfie we własnej hali z zespołem trenera Macieja Wieruckiego, że poszedł za ciosem i ograł na wyjeździe Olimpię Medex Piekary Śląskie.

Aktualna sytuacja na miejscach: 8-12

8. UKS Olimp Grodków – 18 punktów
9. PKM Zachód AZS UZ Zielona Góra – 16
10. Politechnika Anilana Łódź – 16


11. Real Astromal Leszno – 12
12. Bór Oborniki Śląskie – 10

Dodajmy, że ostatni w tabeli zespół z Obornik Śląskich ma jeszcze w zanadrzu zaległy mecz derbowy ze Śląskiem Forzą Wrocław. Wrocławianie byli najbliższym rywalem leszczynian w walce o punkty. Mecz ten, jak i pozostałe został oczywiście odwołany, bo rozgrywki prowadzone przez Polski Związek Piłki Ręcznej zawieszono do odwołania. Jeśli zostaną wznowione, w co głęboko wierzymy, to prawdopodobnie mecze, które się nie odbyły zostaną przesunięte na kolejne wolne terminy.

- W naszej sytuacji każdy kolejny mecz jest grą o życie. Zrobimy wszystko, by I liga była nadal w Lesznie. Iskierką nadziei był ostatni mecz z zespołem z Zielonej Góry, gdzie chłopacy praktycznie przez całe 60 minut utrzymali koncentrację i dobrze wyglądała zarówno gra w obronie, a szczególnie w ataku, który nie był w tym sezonie naszą mocną stroną – przyznał Maciej Wierucki, trener Real Astromal Leszno.

Najgorsze co mogłoby się teraz stać to zakończenie sezonu. Dla leszczyńskiej drużyny nie byłoby to dobre rozwiązanie, wszak zespół zajmuje spadkowe miejsce. Oczywiście rozwiązań jest wiele, włącznie z anulowaniem rozgrywek, czy też zaliczeniem jako wiążące I rundy. Ta ostatnia opcja też nie byłaby korzystna dla zespołu z Leszna, który na półmetku też był przedostatni. Z drugiej strony taka sytuacja mogłaby skutkować protestami drużyn zainteresowanych, że nie dano im możliwości dokończenia sezonu i poprawienia miejsca. Możemy teraz rozważać wiele scenariuszy, ale tak naprawdę każdy z nich jest możliwy. Trzeba przede wszystkim trzymać kciuki za unormowanie sytuacji, bo to także jest w interesie piłki ręcznej i całego sportu, któremu tak jak gospodarce grozi poważna recesja, a nawet groźba upadków. Wszak firmy, które zawiesiły swoją działalność, bądź zmniejszyły produkcje, a wspierały poszczególne drużyny w pierwszej kolejności na pewno będą ratować siebie. Sytuacja dotyczy nie tylko piłki ręcznej, ale pozostałych dyscyplin i sportu zawodowego, czy półzawodowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto