To bolesna porażka, bo poniesiona przed własną publicznością. Od początku rywal był równorzędnym przeciwnikiem, a obie drużyny fundowały sobie prawdziwy rollercoaster. Prowadzenie zmieniało się wielokrotnie. Po 10 minutach o 3 punkty lepsi byli goście, a do przerwy 50:46 prowadzili Rycerze.
Po zmianie stron nic się nie zmieniło. Co prawda cały czas nieznaczną przewagę posiadali gospodarze, ale w żaden sposób nie potrafili się urwać. W IV kwarcie udało się odskoczyć po rzucie Samolaka na 8 oczek. Przeciwnik jednak skutecznie gonił, a w końcówce, wykorzystując rzuty wolne przechylił losy pierwszego spotkania na własną korzyść, wygrywając w rydzyńskiej hali 98:90.
Nie ma co ukrywać, że stawia to nasz zespół w trudnej sytuacji. Jeśli Tur w sobotę wygra także drugie spotkanie, to Rycerze zakończą sezon. Jeśli jednak wezmą skuteczny rewanż, to rywalizacja tych drużyn powróci jeszcze raz do Rydzyny na trzecie, decydujące starcie.
Rycerze Rydzyna - Tur Bielsk Podlaski 90:98 (26:29, 24:17, 22:21,18:31)
Punkty dla Rycerzy zdobywali: Chanas 22 (3x3), Sanny 19, Kasiński 17 (2x3), Milczyński 17 (13 zb), Samolak 6, Nawrocki 6, Świerczyk 3, Sobiech 0
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?