Unia Leszno. W poniedziałek ściganie na Smoczyku. Przyjeżdża PGG ROW Rybnik

Byki pewnie zmierzają do wygrania rundy zasadniczej. Po ostatniej wygranej znów powiększyli przewagę nad drugim Falubazem do 5 punktów. W pojedynku z zespołem z Rybnika cudu nikt się nie spodziewa. Rybniczanie są już jedną nogą w I lidze. Matematyczne szanse na pozostanie jeszcze mają, ale, by je zachować muszą wygrać między innymi w Lesznie... Oczywiście jest to tylko sport, ale każdy trzeźwo myślący kibic wie, że cudu w tym meczu być nie może, bo moc obu zespołów jest nieporównywalna. Ekipa Lecha Kędziory raczej powinna myśleć o tym, by uniknąć pogromu. Już w pierwszym spotkaniu na Śląsku mistrz Polski wygrał dość wysoko, bo 56:34, a biorąc pod uwagę fakt, że siła Rekinów na wyjazdach jeszcze spada, to może być i tak, że przyjezdni mogą mieć problem z dobiciem do trzydziestki.

Dodajmy, że po długiej przerwie, spowodowanej kontuzją do składu PGG ROW-u powraca Andrzej Lebiediew. Czy będzie jednak istotnym wzmocnieniem zespołu? Pierwsze skrzypce w zespole beniaminka grał do tej pory Robert Lambert. Ostatnio jednak i Anglik złapał zadyszkę i nie jest już tak skuteczny jak w I rundzie. Przebłyski dobrej jazdy mają: Woryna, Milik oraz Łogaczow. Słabo spisuje się młodzież. Wszystko to sprawia, że na koncie zespołu ze Śląska są tylko 2 punkty, wywalczone po niesamowitej walce ze Stalą Gorzów (46:44). Faworyt meczu jest jeden, ale kibice liczą, że przynajmniej kilka pojedynków dostarczy emocji.

Dodajmy, że klub z Leszna wyszedł z fajną inicjatywą na koniec wakacji. Na to spotkanie każde dziecko wejdzie na stadion za symboliczną złotówkę. Początek starcia o godzinie 18.00. Poniżej awizowane składy.

PGG ROW Rybnik: 1. Kacper Woryna, 2. Mateusz Szczepaniak, 3. Siergiej Łogaczow, 4. Andrzej Lebiediew, 5. Vaclav Milik, 6. Kamil Nowacki, 7. Mateusz Tudzież

FOGO Unia Leszno: 9. Emil Sajfutdinow, 10. Janusz Kołodziej, 11. Bartosz Smektała, 12. Jaimon Lidsey, 13. Piotr Pawlicki, 14. Szymon Szaluderbach, 15. Dominik Kubera