Leszczynianki były faworytkami rywalizacji z powoli odradzającą się Wisłą Can-Pack Kraków. Nasze panie wygrały oba mecze w rundzie zasadniczej. Rywalizację w play-off też rozpoczęły od zwycięstwa, ale kilka dni temu wyraźnie przegrały w Krakowie i rywalizacja na decydujący mecz wróciła do leszczyńskiej hali w Zaborowie.
Podopieczne trenera Krzystzofa Zajca źle weszły w mecz. Po 10 minutach przegrywały 10:21, ale dość szybko się pozbierały i w samej końcówce I połowy, to one były już z przodu po rzucie Pietrzak 35:32. Gdy po przerwie trafiła Walentowska przewaga była już solidnych rozmiarów, bo wynosiła 15 punktów. Niestety nasze panie dały się dogonić, a w końcówce po dwóch rzutach Stasiuk Wisła była bliska zakończenia tej rywalizacji. W ostatniej akcji celnie przymierzyła Szloser, doprowadzając do dogrywki.
Tam od początku prowadziła Wisła. Po rzucie Bukowczan różnicą 5 punktów. Co prawda zza łuku trafiła Szloser, ale leszczynianki faulowały. Rywali trafiły dwa razy i wygrały całe spotkanie 82:78. Co to oznacza? Oznacza tyle, że Wisła gra dalej, a Pompax Tęcza kończy sezon i może zacząć już myśleć o nowym...
Pompax Tęcza Leszno - Wisła Can-Pack Kraków 78:82 (10:21, 25:11, 20:15, 13:21, d.10:14)
Punkty dla Pompax Tęczy zdobywały: Szloser 19, Pisera 18 (11 zb), Ratajczak 14 (16 zb), Walentowska 11, Hołtyn 8, Pietrzak 4, Siwińska 4
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?