Bardzo dobrze w tych warunkach radził sobie właśnie Zmarzlik, który wygrał w pierwszej imprezie na czeskiej ziemi, jak i tej drugiej nazajutrz.
Zmarzlik wygrywał całkiem zasłużenie. Walczył, mijał rywali w swoim, nieustępliwym stylu. O ile w pierwszym dniu o wszystkim decydował moment startowy, tak w drugim turnieju mieliśmy więcej walki, choć znów najlepsze na Markiecie było pole nr 2.
Fani Fogo Unii pilnie przyglądali się formie Emila Sayfutdinowa. Za każdym razem rozpoczynał źle, ale zawsze wykazywał się wielką odpornością psychiczną. W pierwszym turnieju po dwóch startach był bez punktów, w drugim miał zaledwie dwa oczka. Za każdym razem jednak zdołał jeszcze awansować do półfinałów. Potem nie odegrał większej roli, ale pozostaje w walce o utrzymanie.
W klasyfikacji przejściowej Grand Prix prowadzi Bartosz Zmarzlik z dorobkiem 99 punktów, przed Frederkiem Lindgrenem – 92 i Taiem Woffindenem – 89. W walce o medale pozostaje Maciej Janowski – 72, Leon Madsen – 70 oraz Jason Doyle – 69. O czołową szóstkę, dającą spokojne pozostanie w cyklu są: Martin Vaculik – 63, Artiom Łaguta – 60 oraz Emil Sayfutdinow – 59.
Dwie ostatnie imprezy Grand Prix odbędą się 2 i 3 października w Toruniu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?