Leszczyńskiej drużynie przyszło sobie radzić bez trenera Tomasza Trznadela, który trafił na kwarantannę. Gospodarze rozpoczęli z rozmachem i już w pierwszym ataku mogli otworzyć wynik. Adrian Niedźwiedzki, ale defensywa Czerwonych Diabłów zapobiegła utracie bramki. W 10 minucie próbkę swoich umiejętności dał Sebastian Wojciechowski, który zaliczył piękną asystę. Na listę strzelców wpisał się bowiem Hubert Olszak. Radość w obozie gospodarzy trwała wyjątkowo krótko. Goście niemal od razu odpowiedzieli. Stratę odnotował wspomniany Wojciechowski, a z prezentu skorzystał Ukrainiec w barwach gości – Mykyta Storozhuk, który doprowadził do wyrównania. Po okresie przewagi leszczynian do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić rywale. Nie potrafili jednak tego przekuć w zdobycz bramkową. Za to bliscy odzyskania prowadzenia w końcówce I połowy byli miejscowi. Dwójkową akcję przeprowadził duet: Lisowski-Lisnychenko, ale piłka nie znalazła drogi do bramki. Po 20 minutach notowaliśmy więc remis.
Po zmianie stron GI Malepszy Futsal Leszno prezentowało się zdecydowanie korzystniej niż ich przeciwnik. Gospodarze zdominowali rywala i gdyby tylko byli skuteczni mogli odnieść przekonujące zwycięstwo. Świetną okazję po pół godzinie gry miał Hubert Olszak, ale tym razem zabrakło skuteczności. Bliscy objęcia prowadzenia byli też goście. W 35 minucie nasz zespół mógł dziękować niebiosom, bo futsalówka zatrzymała się na poprzeczce bramki strzeżonej przez Noela Charriera. Gospodarze grali do końca. Remis w tym meczu na pewno nie zadowalał ani jednych, ani drugich. W 40 minucie, czyli w samej końcówce szczęście uśmiechnęło się do leszczynian. W zasadzie w jednej z ostatnich akcji spotkania Michał Bartnicki wypatrzył Huberta Olszaka, który dał gospodarzom pełną pulę.
Po tym zwycięstwie podopieczni trenera Tomasza Trznadela znów odnotowali awans w tabeli, wyprzedzając między innymi ekipę z Chojnic, która przed tym spotkaniem miała 7 punktów. Teraz to GI Malepszy Futsal Leszno ma punkt więcej i ochotę na kolejne zwycięstwa. Najbliższa ku temu okazja w sobotę, 17 października. O godzinie 18.00 zespół z Wielkopolski zagra w Brzegu, który po pięciu z rzędu porażkach wreszcie wygrał i to w jakim stylu. Beniaminek pokonał MOKS Słoneczny Stok Białystok aż 8:1 i nie jest już „czerwoną latarnią” Statscore Futsal Ekstraklasy. Na kolejne spotkanie w Trapezie leszczyńscy kibice muszą poczekać do 25 października, kiedy z wizytą przyjedzie wspomniana drużyna z Białegostoku.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?