Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jedna kwarta wystarczyła, by zrewanżować się drużynie z Pleszewa

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Lider z Rydzyny w tym meczu na pewno nie był murowanym faworytem. W I rundzie nieoczekiwanie przegrał z KS Kosz Pleszew we własnej hali. Gościom wtedy wychodziło niemal wszystko. Do rewanżu trzeba było więc podejść z dużą koncentracją.

KS Kosz Pleszew to na pewno zespół, któremu też nie brakuje doświadczenia. To tam swoją karierę kontynuuje choćby Grzegorz Małecki, mający za sobą występy w ekstraklasie, ale też mający za sobą występy w I lidze: Przemysław Galewski, czy bracia Spała.

Początek spotkanie był wyrównany, ale w pewnym momencie po rzucie Macieja Krówczyńskiego z dystansu było (9:14). Kolejne minuty należały jednak do miejscowych, którzy po 10 minutach mieli 5 punktów więcej.
Zacięta była II kwarta, przy czym mało ofensywna. Oba zespoły z trudem zdobywały punkty. Większe problemy mieli z tym jednak goście, których strata do przerwy wzrosła do 8 „oczek”. Pierwsze 20 minut lidera II ligi na pewno było przeciętne, by nie powiedzieć słabe. Po przerwie trzeba było zagrać zdecydowanie lepiej, by nawiązać walkę z Pleszewianami, którzy mieli dużą chrapkę, by pokonać zespół z powiatu leszczyńskiego po raz drugi.

Druga część rozpoczęła się od piorunującej serii gości. Rozpoczął ją akcją 2+1 Milczyński, a potem zza łuku trafiali: dwa razy Dawid Bręk i raz Maciej Rostalski. Potem jeszcze dwa punkty dorzucił Milczyński i rozpoczęło się od serii (0:14). To odwróciło wynik i sprawiło, że Rycerze wyszli na prowadzenie (35:41). III kwarta to była totalna dominacja gości, którzy zdobyli 33 punkty, tracąc zaledwie osiem. Po 30 minutach mieliśmy już (43:60).
Na początku IV kwarty Rycerze osiągnęli po trafieniu Kina najwyższe, bo 22-punktowe prowadzenie. Trener Jankowiak rotował składem. Na parkiecie pojawiali się zmiennicy i przewaga zaczęła topnieć. Wszystko jednak było pod kontrolą. Kosz Pleszew sporo odrobił, ale nie był w stanie już wiele zdziałać. Jedna świetna kwarta wystarczyła gościom, by odnotować sukces, triumfując (62:70). Dodajmy, że wygrana została wywalczona bez Kamila Chanasa, który cały mecz przesiedział na ławce.

KS Kosz Pleszew – Rycerze Rydzyna 62:70 (23:18, 12:9, 8:33, 19:10)

Punkty dla Rycerzy zdobywali: D.Bręk 13 (3x3, 9 as), Rostalski 12 (2x3), Nawrocki 9 (1x3), M.Bręk 9 (1x3), Milczyński 9, Krówczyński 7 (1x3), Samolak 6, Kin 5 (1x3), Łukanus 0, Domagała 0.

Najwięcej dla KS Kosz: K.Spała 19, M.Spała 12, Małecki 8, Galewski 8.

Kolejne spotkanie o punkty Rycerze rozegrają we własnej hali. 6 marca o godzinie 18.00 rozpoczną spotkanie z Exact Systems Śląsk Wrocław.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto