Leszczyński szpital, pod względem liczby przyjętych porodów, spadł z piątego na szóste miejsce w Wielkopolsce

Spadek o jedno miejsce to nie powód do obaw. Z porównania statystyk wielkopolskiego NFZ za lata 2016 - 2022, wynika, że liczba przyjętych porodów od lat utrzymuje się w Lesznie na podobnym poziomie.

• Ginekologiczno-Położniczy Szpital Kliniczny UM w Poznaniu (1488 porodów
• Szpital Miejski im. F. Raszei w Poznaniu (499) – w poprzednim zestawieniu za cały 2021 r. był na 3. miejscu
• SZOZ nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu (467) – w poprzednim zestawieniu na 2. miejscu
• ZZOZ w Ostrowie Wielkopolskim (424)
• Szpital Wojewódzki w Poznaniu (383) – poprzednio na 6. miejscu
• Wojewódzki Szpital Zespolony w Lesznie (373) – poprzednio na 5. miejscu
• Wojewódzki Szpital Zespolony im. dr. Romana Ostrzyckiego w Koninie (277)
• Szpital Średzki Serca Jezusowego (237) – poprzednio na 12. miejscu
• Szpital Powiatowy im. T. Malińskiego w Śremie (234) – poprzednio na 14. miejscu
• Szpital Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie (233) – poprzednio na 13. miejscu

W 2016 roku w WSzZ w Lesznie odebrano 1370 porodów, w 2017 roku: 1514, w 2018 roku: 1511, w 2019 roku: 1500, w 2020 roku: 1532, w 2021 roku: 1575. W pierwszym kwartale 2022 roku odebrano 373 porodu. Liczba odebranych porodów utrzymuje się więc na podobnym poziomie.

Na duży plus przemawia fakt, że oddział ginekologiczno – położniczy oraz noworodkowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie jest na tzw. II stopniu referencyjnym. co oznacz, że położnicy i położne oraz personel noworodkowy są przygotowani nie tylko do fizjologicznego porodu ale też do porodów przedwczesnych, bliźniaczych czy nietypowych ułożeń. Mamy też osobny wyodrębniony personel neonatolgiczny.

Co miesiąc leszczyńska porodówka przygotowuje statystyki urodzeń. W czerwcu 2022, w leszczyńskim szpitalu, przyszło na świat 133 dzieci, w tym dwie pary bliźniąt.

Tym razem w przewadze byli chłopcy. Urodziło się 69 chłopców i 64 dziewczynki. W minionym miesiącu najpopularniejszym imieniem żeńskim była Alicja. Wśród chłopców wciąż w modzie są ex aequo: Leon i Antoni.

Każde dziecko jest dziś na wagę złota, bo nie da się ukryć, że współczynnik dzietności w Polsce drastycznie spada. W zeszłym roku wynosił on 1,320. Taki współczynnik oznacza, że na sto kobiet w wieku rozrodczym przypadało 132 urodzonych dzieci. Za kobiety w wieku rozrodczym uznaje się panie w wieku 15-49 lat.

Tymczasem, jak informuje Główny Urząd Statystyczny, optymalna wysokość tego współczynnika, określana jako korzystna dla stabilnego rozwoju demograficznego, mieści się w przedziale od 2,10 do 2,15. To oznacza, że w danym roku na sto kobiet w wieku rozrodczym przypada od 210 do 215 urodzonych dzieci.

Przy obecnych szacunkach w 2050 r. współczynnik dzietności nadal będzie poniżej optymalnego przedziału.