Już po kilkunastu sekundach wynik celną trójką otworzyła Iga Walentowska. Rywalki odpowiedziały, ale ani razu w tym meczu nie wyszły na prowadzenie. Mająca spore kłopoty kadrowe drużyna z Leszna miała wszystko pod kontrolą. Już w 2 minucie nasze panie po trafieniu Pietrzak prowadziły 7:2, a zakończyły kwartę otwierającą mecz wynikiem 25:12. W II kwarcie Tęcza miała taką słabszą chwilę, gdy zespół znad Warty zbliżył się na 9 punktów, ale było to tylko chwilowe. Kolejną celną trójką wynik po 20 minutach na 44:31 ustaliła Maja Pietrzak. Ta sama zawodniczka rozpoczęła podobnym, celnym rzutem II połowę. Wkrótce przewaga podopiecznych trenera Krzysztofa Zajca wzrosła do 20 punktów i nic nie zapowiadało tego, by jeszcze coś niespodziewanego w tym meczu miało się wydarzyć. Ten mecz był już bez żadnej historii. Pomimo, że trener leszczynianek miał do dyspozycji tylko osiem zdrowych zawodniczek, to ani przez chwilę nie musiał się denerwować. To był jednostronny mecz, który zakończył się kolejną okazałą wygraną nie zwalniającej ani na chwilę Pompax Tęczy, która ograła gorzowską, niewygodną młodzież 81:52.
Zagraliśmy konsekwentnie. Dość szybko ułożyliśmy sobie ten mecz, zdobyliśmy przewagę i pozwoliło mi to na rotację. Wyszło to na dobre, bo dziewczyny z ławki dostały swoje minuty i zdobyły cenne doświadczenie
- powiedział Krzysztof Zajc, trener Pompax Tęczy Leszno.
Mimo krótkiej ławki dajemy sobie radę. Od meczu w Bochni złapałyśmy odpowiedni rytm i oby było tak dalej. Chciałybyśmy spokojnie wejść do play-off, a tam wypaść lepiej niż poprzednio
- przyznała Iga Walentowska, najskuteczniejsza zawodniczka meczu.
Pompax Tęcza Leszno – ENEA AZS AJP II Gorzów Wielkopolski 81:52 (25:12, 19:19, 18:13, 19:8)
Punkty dla Pompax Tęczy zdobywały: Walentowska 31 (4x3), Pietrzak 16 (4x3), Pisera 16 (3x3), Ratajczak 7 (12 zb), Hołtyn 6 (11 zb), Matuszewska 3 (1x3), Pacholczyk 2, Skrzypczak 0
Dodajmy, że w tym roku nasze panie zagrają jeszcze raz. W kolejny weekend zmierzą się na wyjeździe z zespołem z Kątów Wrocławskich.
Rycerze z cennym sukcesem
Cenne jest zwycięstwo Rycerzy Rydzyna, którzy pojechali do Prudnika nie w roli faworyta. Pogoń, to spadkowicz i zespół należący do faworytów. I połowa nie zapowiadała sukcesy ekipy trenera Jędrzeja Jankowiaka, którzy tylko przez chwilę prowadzili w I kwarcie. W kolejnej zaczęli tracić dystans, bo po rzucie Mordzaka było już 32:22, a do przerwy 46:36. Po przerwie Rycerze zniwelowali straty. Na prowadzenie nasz zespół wyprowadził Kamil Chanas (51:53). Walka już do końca szła na przysłowiowe noże. Na 89 sekund przed końcem było (81:82). Gospodarze jednak faulowali, a goście punktowali, dorzucając w ten sposób 5 punktów i wygrywając cały mecz (81:87).
Pogoń Prudnik – Rycerze Rydzyna 81:87 (20:17, 26:19, 15:30, 20:21)
Punkty dla Rycerzy zdobywali: Chanas 26 (4x3), Milczyński 20 (10 zb), Samolak 12 (2x3), Kasiński 11 (3x3), Domagała 6, Sobiech 0, Świerczyk 0, Nawrocki 0.
Obra popłynęła nad Odrą
Nie powiódł się wyjazd BC Obry Kościan do Wrocławia na pojedynek z młodzieżą Exact Systems Śląsk Wrocław, choć rozpoczęła na początku od stanu (3:10) po rzucie Rybakowskiego. Prowadziła jeszcze długo w III kwarcie, ale stracila kontrolę na koniec tej części gry. Miejscowi mieli wtedy serię 13:0 i odwrócili losy meczu. W IV kwarcie była jeszcze szansa, gdy było tylko (70:67) po rzucie Kaczmarka ale te decydujące akcje należały do wrocławskiej młodzieży, która wygrała ostatecznie cały mecz 85:71. Dla Kościaniaków była to już niestety siódma porażka z rzędu
Exact Systems Śląsk Wrocław – BC Obra Kościan 85:71 (17:22, 20:15, 24:11, 24:23)
Punkty dla BC Obry zdobywali: Rybakowski 26 (4x3), Kaczmarek 14, Ciążkowski 10, Łukanus 8 (2x3), Kiszka 5, Hebdzyński 4, Kauzer 0.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?