Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powalczyli w Gliwicach, ale zabrakło tego co najważnejsze, czyli punktów

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Futsalowa drużyna z Leszna nie zdobyła Gliwic, ale wstydu na pewno nie przyniosła. Długo walczyła z wiceliderem Futsal Ekstraklasy jak równy z równym. Tak było do przerwy, kiedy na tablicy wyników był remis.

Piast rozpoczął strzelanie w tym meczu bardzo szybko. Już w 3 minucie na listę strzelców wpisał się Marek Bugański. Leszczynianie jednak walczyli o każdy centymetr parkietu i nie zlękli się mocnego rywala. W 7 minucie przyszła odpowiedź ze strony Jakuba Kąkola. Niestety z tej bramki goście cieszyli się dosłownie chwilę, bo w kolejnej minucie znów prowadził Piast. Do bramki strzeżonej przez Oskara Jarożka trafił Sebastian Szadurski, który miał swój dzień...
Mecz mógł się podobać. Walka trwała w najlepsze, a goście z Wielkopolski nie odpuszczali ani na moment. W 17 minucie ich starania przyniosły skutek. Na 2:2 właśnie wtedy wyrównał Firańczyk. Remisem zakończyła się pierwsza część spotkania. To był bez wątpienia sukces gości.
Po zmianie stron mocno atakowali gospodarze. Długo jednak nie mogli złamać defensywy drużyny z Wielkopolski. Dopiero w 33 minucie Piast ponownie wyszedł na prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się ponownie Szadurski. Trener Trzandel zaryzykował wkrótce potem grę z lotnym bramkarzem. To tego dnia okazało się wodą na młyn dla rywala, który wykorzystał otwartą grę gości. Trafił jeszcze dwa razy i wygrał pewnie ten ciekawy, pełen emocji mecz. Piast Gliwice – GI Malepszy Futsal Leszno 5:2. Wynik niby mówiący o przewadze Piasta, ale i przegrani nie mają się za ten mecz czego się wstydzić. Podjęli walkę i zagrali lepiej niż w I rundzie we własnej hali, gdy ulegli Piastowi 1:5.

Piast Gliwice – GI Malepszy Futsal Leszno 5:2 (2:2)

Bramki: 1:0 Bugański (3), 1:1 Kąkol (7), 2:1 Szadurski (8), 2:2 Firańczyk (17), 3:2 Szadurski (33), 4:2 Szadurski (37), 5:2 Pegacha (38)

Była to druga porażka z rzędu zespołu z Leszna. Kibice mogą mieć nadzieję, że ta zła passa zostanie przerwana, bo w najbliższej kolejce nasza drużyna w niedzielę, 13 marca podejmie o godzinie 18.00 zespół Górnika Polkowice, który jest na samym dnie tabeli. W I rundzie ekipa z Zagłębia Miedziowego jeszcze na początku sezonu sprawiła sporego kalibru niespodziankę, remisując u siebie z zespołem z Leszna 4:4, pomimo że w pewnym momencie było już 4:1 dla zespołu z Wielkopolski. Mecz ten będzie miał pewien podtekst. W Polkowicach gra bowiem Michał Bartnicki, który jeszcze w I rundzie reprezentował barwy drużyny z Leszna. Bartnicki stracił jednak miejsce w składzie, grał mało, albo bardzo mało, a w Lesznie nie chcieli blokować jego kariery, dając mu wolną rękę w poszukiwaniach nowego klubu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto