Przerwana passa Pompax Tęczy. BC Obra Kościan też przegrała

Rywalki miały w pamięci klęskę z I rundy, kiedy przegrały w Lesznie 78:53. Wówczas leszczynianki rozegrały jedno z najlepszych, jeśli nie najlepsze spotkanie w sezonie. Rewanż zapowiadał się oczywiście znacznie trudniej. Można było jednak wierzyć w wyrównany bój, bo ostatnie wyniki Pompax Tęczy dawały takie podstawy. Rewanż rozpoczęła od dwóch celnych rzutów wolnych Alicja Szloser. W 6 minucie przyjezdne po rzucie Pisery prowadziły (10:6), ale I kwartę zwycięsko zakończyły Poznanianki, prowadząc nieznacznie (13:10). Bardzo ważna dla losów spotkania okazała się II kwarta. Tu MUKS zdominował rywalizację i do przerwy uzyskał już znaczną, bo 15-punktową przewagę. Nie lepiej dla gości potoczyła się kolejna część tego meczu, która zadecydowała już definitywnie o tym, że nie da się tego dnia pokonać ekipy ze stolicy Wielkopolski. Różnica na korzyść miejscowych wzrosła do 22 punktów i pomimo że podopieczne trenera Krzysztofa Zajca grały do końca, wygrywając ostatnie 10 minut, to w przekroju całego meczu zasłużenie wygrał zespół z Poznania, grając po prostu skuteczniej. Pompax Tęcza uzyskała w tym meczu zaledwie 32-procentową skuteczność z gry, podczas gdy rywalki odpowiednio 40 procent.

MUKS Poznań – Pompax Tęcza Leszno 67:53 (13:10, 21:9, 22:15, 11:19)

Punkty dla Pompax Tęczy zdobywały: Pisera 15 (10 zb), Walentowska 13 (3x3), Szloser 11 (9 zb), Hołtyn 7 (7 zb), Ratajczak 4 (12 zb), Pietrzak 3, Siwińska 0, Jędryczka 2, Kuczyk 0

Trudne zadanie czekało na własnym parkiecie BC Obrę Kościan. Nasz II-ligowiec podejmował BC Swiss Krono Żary, zespół dość mocny, choć posiadający dość krótką ławkę. Goście od początku toczyli zażarty bój w Kościanie. Obra rozpoczęła od prowadzenia 5:0 po rzucie wolnym Kiszki. Potem było 24:18. Miejscowi wygrali pierwsze 10 minut 30:24, robiąc mały krok do zwycięstwa. Do przerwy nieznaczna przewaga została utrzymana. Na przerwę oba zespoły schodziły do szatni przy stanie (47:43).
Druga część niestety należała do gości. Już w 21 minucie po rzucie Sirijatowicza wynik się odwrócił (47:48). Lubuszanie po 30 minutach mieli 5 punktów zapasu. Potem było 74:81. Obra jeszcze goniła i po trójce Krówczyńskiego zbliżały się na punkt (84:85). W końcówce gospodarze faulowali, ale Sirojatowicz jest specjalistą od rzutów wolnych. Goście nie pozwolili wyrwać sobie wygranej, triumfując w hali Franciszka Ratajczaka (91:87). Obra pomimo porażki zachowuje wciąż miejsce w czolowej ósemce, która po rundzie zasadniczej będzie walczyć w play-off.

BC Obra Kościan – BC Swiss Krono Żary 87:91 (30:24, 17:19, 13:22, 27:26)

Punkty dla BC Obry zdobywali: Kaczmarek 19, Konieczny 17, Krówczyński 12, R.Milczyński 11, Rybakowski 10, Kiszka 8, Ciążkowski 7, Kin 3, Łukanus 0

W minionej kolejce rozgrywek męskiej II ligi pauzowali koszykarze lidera rozgrywek, czyli Rycerze Rydzyna. Czy wygrają rundę zasadniczą i przystąpią do play-off z uprzywilejowanej pozycji? Są na to spore szanse, a wiele wyjaśnią dwa najbliższe mecze. Najpierw Rycerze udadzą się do Żar, które wygrały w Kościanie, a 19 marca zespół z powiatu leszczyńskiego podejmie wicelidera z Prudnika. Do Prudnika już w najbliższej kolejce uda się BC Obra Kościan, przed którą nie ma co ukrywać zadanie z cyklu tych najtrudniejszych. Na zwycięską ścieżkę będą się starały powrócić koszykarki Pompax Tęczy Leszno, które 12 marca we własnej hali podejmą Contimax Bochnię, ale wcześniej, bo już 9 marca udadzę się do Swarzędza na zaległe spotkanie z Liderem, z którym nasze panie mają do wyrównania rachunki z I rundy.