Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wilkowice: Dominowały Ursusy i Lanz Bulldogi

Karolina Sternal
Do Wilkowic przyjeżdżają stare traktory, które dzięki ich właścicielom są nadal sprawne
Do Wilkowic przyjeżdżają stare traktory, które dzięki ich właścicielom są nadal sprawne FOT. KAROLINA STERNAL
Około 170 traktorów, do tego stare i nowe maszyny, rzesze kolekcjonerów oraz tłumy zwiedzających, którzy zjechali z całej Wielkopolski i wielu innych regionów kraju – tak wyglądał jubileuszowy Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych im. Jerzego Samelczaka.

Przez dwa dni Wilkowice pod Lesznem były miejscem, do którego ciągnęli ci wszyscy, którzy kochają stare traktory, zapach spalin, warkot silników oraz chcą zobaczyć, jak potrafią wyglądać i radzić sobie rolnicze pojazdy wyprodukowane nawet przed drugą wojną światową. Zanim jednak dotarły na wystawę do Wilkowic, ich właściciele musieli im poświęcić sporo czasu.

Zobacz także: Leszno: Listy i kartki poleciały szybowcem

– Gdy go kupiłem, to tak nie wyglądał – zastrzega Jacek Graj ze Środy Wlkp., posiadacz Zetora 25K z 1957 roku. – Trzeba było rozkręcić do najmniejszej śrubki i złożyć od nowa. Jestem piekarzem, ale pochodzę z gospodarstwa, stąd sentyment do takich starych ciągników. Mam jeszcze Fergusona. W Wilkowicach jestem po raz trzeci. To nie tylko możliwość spotkania się z innymi kolekcjonerami, ale też emocje związane z rozgrywanymi konkurencjami.

Do Wilkowic docierają takie maszyny, które nadal działają. Dlatego też można było zobaczyć jak radzą sobie przy pracy w polu, ile są w stanie uciągnąć, czy wreszcie jak szybko jeżdżą. Nie bacząc na towarzyszący temu kurz i hałas, tysiące ludzi obserwowało i oklaskiwało zmagania zabytkowych traktorów. Furorę robiła także rolnicza lokomobila parowa wyprodukowana w 1919 roku w zakładzie Hipolita Cegielskiego, a pochodząca ze zbiorów muzeum rolnictwa w Szreniawie.
– Jesteśmy tu już czwarty raz i za każdym razem dzieje się coś ciekawego. Te stare traktory i maszyny mają w sobie coś magicznego – mówią Justyna i Piotr Maciejakowie. – Zabieramy ze sobą dzieci, dla których to jest równie interesujące.

Pierwsza wystawa w Wil-kowicach została zorganizowana 10 lat temu przez Jerzego Samelczaka z Targowiska. Teraz prowadzeniem imprezy zajmuje się Stowarzyszenie ,,Traktor i Maszyna’’, którego prezesem jest Rafał Samelczak, syn pomysłodawcy. Mocno zaangażowane są także gmina Lipno i Gminny Ośrodek Kultury. W trakcie tej wystawy wyświetlono film z pierwszej imprezy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto