Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historyczny punkt w walce z mistrzem Polski i to na jego parkiecie!

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Co to był za mecz. Przed spotkaniem GI Malepszy Futsal Leszno w Bielsku-Białej z mistrzem Polski misja zdobycia punktów przez zespół z Wielkopolski była w sferze marzeń. Te marzenia jednak niekiedy się spełniają...

Leszczynianie rozochoceni trzema z rzędu zwycięstwami nie chcieli meczu w Bielsku-Białej oddać bez walki. Od początku w zespole gości była jednak wiara, choć własny parkiet, historia spotkań obu drużyn, ale także siła i doświadczenie przemawiały za mistrzerm Polski.
Od początku na parkiecie było dużo walki. GI Malepszy Futsal Leszno nie zamierzał oddać ani centymetra parkietu, tocząc równorzędny bój. W 11 minucie niespodziewanie na prowadzenie wyszli goście, kiedy do siatki trafił Kacper Konopacki. Goście prowadzeniem cieszyli się cztery minuty, kiedy do wyrównania doprowadził reprezentant Polski – Michał Kubik. Jeszcze bardziej humory przyjezdnym popsuł w ostatniej minucie pierwszej odsłony Łukasz Biel, który sprawił, że do szatni oba zespoły schodziły przy stanie 2:1. Nikłe prowadzenie lidera Futsal Ekstraklasy dawało jednak cały czas nadzieje ekipie trenera Tomasza Trznadela, która nie miała absolutnie nic do stracenia. Wiara w zespole z Leszna i determinacja była na najwyższym poziomie. W 25 minucie przełożyło się to na wyrównującą bramkę Douglasa Neutzlinga Ferreiry. W tym meczu nikt nie odpuszczał do samego końca. Wszystko zmierzało do remisu, ale bardzo ciekawe rzeczy działy się w samej końcówce. Rekord nie chciał stracić punktów, więc ich trener postanowił wycofać bramkarza i wykorzystać grę w przewadze. Niestety dla leszczynian ten pomysł przyniósł efekt w postaci bramki Artura Popławskiego, gdy do końca meczu pozostawało 90 sekund. Rekord był na prowadzeniu, ale wtedy na zagranie va banque zdecydował się szkoleniowiec GI Malepszy Futsal Leszno, który nie chciał się zadowolić ładną przegraną. Tak jak w przypadku Rekordu tak i w przypadku gości taka pokerowa zagrywka przyniosła skutek, bo na 20 sekund przed końcem spotkania ławka gości podskoczyła z radości, gdy futsalówkę w siatce miejscowych umieścił Adrian Niedźwiedzki, dający naszemu zespołowi historyczny pierwszy punkt w starciu z najbardziej utytułowanym polskim klubem. Brawo drużyna!

Rekord Bielsko-Biała – GI Malepszy Futsal Leszno 3:3 (2:1)

Bramki: 0:1 Konopacki (11), 1:1 Kubik (15), 2:1 Biel (20), 2:2 Douglas (25), 3:2 Popławski (39), 3:3 Niedźwiedzki (40)

Był to już piąty mecz z rzędu leszczynian bez porażki i niech ta passa trwa jak najdłużej. O jej podtrzymanie GI Malepszy Futsal Leszno zagra już w czwartkowe Święto Niepodległości, kiedy do hali Trapez zawita Red Devils Chojnice. Początek spotkania o godzinie 18.00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto