Jacek L. w czwartek 16 września około godziny 9.30 uderzył w narożnik kamienicy. Wiózł trzy osoby. Najciężej ranny został Krzysztof A., który miał złamany kręgosłup i zmiażdżoną czaszkę. Jego obrażenia okazały się zbyt poważne i chłopak zmarł po kilkudziesięciu minutach.
Kierowca golfa wyszedł ze szpitala w czwartek. Zaraz po tym zatrzymała go policja. Postawiono mu zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz kierowanie pojazdem pod wpływem środków odurzających.
- Przeprowadzone badania testerem wykazały, że chłopak zażył środki odurzające lub psychotropowe. Dokładną wiedzę na ten temat uzyskamy po otrzymaniu wyników badań krwi - mówi Michał Smętkowski, zastępca prokuratora rejonowego w Lesznie.
W piątek po południu sąd rozpatrzył wniosek o tymczasowy areszt dla Jacka L. Najbliższe trzy miesiące spędzi więc za kratami. Za brawurową jazdę i nieumyślne zabicie kolegi może trafić do więzienia nawet na 12 lat.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?