Od samego rana w leszczyńskim zoo czekali urzędnicy, pracownicy zakładu zieleni oraz dziennikarze. Wejść do Parku 1000 lecia strzegli strażnicy miejscy, którzy nie wpuszczali na jego teren spacerowiczów. Niemcy nie pojawili się jednak o wyznaczonej porze. Po niespełna godzinie dotarła informacja, że transport będzie opóźniony, gdyż przewoźnik zażyczył sobie świadectwa CITES, które jest potwierdzeniem pochodzenia niedźwiedzic.
Ostatecznie procedury poprzedzające transport można było przeprowadzić dopiero około południa, a załadunek zakończył się dwie godziny później. W leszczyńskim ogrodzie zoologicznym zostały dwa duże i puste teraz wybiegi. Tym samym częściowo dopięli swego ekolodzy z Klubu Gaja, którzy od 2009 roku zabiegali o zamknięcie zwierzyńca. Przekonywali, że niedźwiedzice żyły w skandalicznych warunkach.
Jednak po kilku kontrolach poznańskich inspektorów regionalnej dyrekcji ochrony środowiska nie zapadły decyzje, które nakazywałyby przenieść zwierzęta. Mimo wszystko prezydent Malepszy zdecydował, że zostaną wysłane do niemieckiego azylu. Miasto ma już pomysł, jak zagospodarować wolne wybiegi.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?