MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno: Uciążliwe Elki na ulicach miasta

Karolina Sternal
Do lutego przyszłego roku nadal na ulicach Leszna ma jeździć sporo „elek”
Do lutego przyszłego roku nadal na ulicach Leszna ma jeździć sporo „elek” FOT. DANIEL ANDRUSZKIEWICZ
Powraca sprawa „elek” na ulicach Leszna. Komisja ładu i bezpieczeństwa wystosowała do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego pismo, w którym apeluje o zmniejszenie ilości samochodów nauki jazdy poruszających się po mieście, szczególnie w godzinach szczytu. Dwa lata temu samorząd próbował nawet prawnie regulować sprawę, ale nic z tego nie wyszło.

Komisja, w skład której wchodzą między innymi, prezydent Leszna, starosta leszczyński, komendanci policji, straży pożarnej, prokurator, na ostatnim spotkaniu zwróciła uwagę na problem z samochodami nauki jazdy, które są wszechobecne na leszczyńskich ulicach. Często widzi się „elki” parkujące czy zawracające na ruchliwych drogach lub stojące po kilka minut na skrzyżowaniu. Prowadzi to do sytuacji, że kierowcy stają się nerwowi.

– Temat powraca. Podjęliśmy już uchwałę, w której apelowaliśmy do ośrodków szkolenia kierowców, by ograniczały poruszanie się kursantów w godzinach szczytu. Nie przyniosło to efektu. Nadal nie mamy podstawy prawnej, by ograniczyć ruch „elek” – mów Tomasz Malepszy, prezydent Leszna. – Nie chodzi tu o całkowite usunięcie samochodów nauki jazdy z miasta, ale swoiste sterowanie ich ruchem, by ograniczyć uciążliwości, które sprawiają mieszkańcom.

Tymczasem dyrektor WORD w Lesznie przypomina, że nie ma żadnej prawnej możliwości ograniczania poruszania się samochodów nauki jazdy po publicznych drogach.

– Z punktu widzenia prawa, nie ma takiej możliwości. Potrzebne byłyby przepisy, znaki drogowe – wylicza Józef Lorych, dyrektor WORD w Lesznie. – Po drugie, to nie jest sprawa WORD. W naszej gestii jest 11 samochodów, które służą do przeprowadzania egzaminów. Dziennie jest ich około 200. Reszta aut to samochody szkół nauki jazdy.

Tych jest w regionie około 120, a ich uczniowie z reguły zdają egzamin właśnie w Lesznie. To oznacza, że każdy z nich chce choć kilka razy pojeździć po ulicach Leszna. Potwierdza to dyrektor Lorych.

– Faktycznie tak jest, że szkolący pod koniec kursu przyjeżdżają ze swoimi uczniami do Leszna, aby ci obeznali się z układem ulic i ruchem. To powoduje, że „elek” w Lesznie jest dużo – mówi Józef Lorych. – Apeluję jednak o cierpliwość. Taki ruch będzie do lutego, kiedy to nieco zmienią się przepisy egzaminacyjne, głównie chodzi o zmianę tekstów. To powoduje, że w tej chwili mamy taki natłok zainteresowanych zdaniem egzaminu jeszcze przed zmianą przepisów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

13. Zlot Zabytkowych Volkswagenów w gminie Kowal

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto