Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno. Weszli na cudzą posesję, wykąpali się w basenie, a tydzień później go pocięli

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
Zdjęcie ilustracyjne/ po prawej arch nasze miasto
Nieznani mężczyźni włamali się nocą na prywatną posesję w Gronowie i wykąpali się w cudzym basenie ogrodowym. Kiedy właścicielka nieruchomości wystosowała do nich odezwę w mediach społecznościowych zemścili się. Wrócili po tygodniu i pocięli jej basen. Kobieta i jej rodzina nie czują się bezpiecznie.

Do zdarzenia doszło na przełomie lipca i sierpnia br. Mieszkanka Gronowa ( imię i nazwisko do wiadomości redakcji) usłyszała w nocy hałas na swoim ogrodzie. Otworzyła drzwi tarasowe i dostrzegła chłopaka w kąpielówkach i z ręcznikiem w ręce uciekającego z jej posesji.

- To była druga w nocy. Byłam zaspana. W pierwszym odruchu pomyślałam, że mi się przewidziało, że to sen - mówi mieszkanka Gronowa.

Ale przekonała się, że to nie sen kiedy zajrzała do domku na drzewie i zobaczyła mokre ślady. Nazajutrz, gdy wyszła do ogrodu zaczepiła ją sąsiadka.

- Powiedziała, że widziała w nocy trzech chłopaków na mojej posesji. Zauważyła ich w momencie gdy przeskakiwali bramę, która jest dość niska - relacjonuje kobieta.

Nie da się ukryć, że poczuła się nieswojo. Obcy na prywatnej posesji, w nocy, w prywatnym basenie.

- Z drugiej strony trochę mnie to rozbawiło. Pomyślałam, że to głupota młodzieńcza, grupa niesfornych nastolatków. Ponoć nawet jest takie wyzwanie na którejś z młodzieżowych platform - tłumaczy.

Postanowiła zwrócić się w mediach społecznościowych do młodych ludzi z informacją, że kąpiel w jej basenie może im zaszkodzić.

- Napisałam, że wieczorem, na kilka godzin przed ich kąpielą, mąż wrzucił do basenu środek dezynfekujący, który może ich uczulić. Producent środka wyraźnie napisał, że kąpiel jest zakazana przez 24 godziny - tłumaczy.

Post miał wiele udostępnień i komentujący nie ukrywali rozbawienia z głupoty chłopaków. Tydzień później nikomu nie było już do śmiechu.

- W nocy ponownie ktoś włamał się na posesję i pociął nam basen. Myślę, że chłopcy poczuli się ośmieszeni i postanowili się zemścić. Teraz żyję w realnym poczuciu zagrożenia - mówi leszczynianka.

Zrobiła rozeznanie wśród sąsiadów. Kiedy dowiedziała się, że u jednych z nich w tym roku było włamanie postanowiła założyć monitoring.

- To chyba jedyne rozwiązanie, żeby odzyskać utracone poczucie bezpieczeństwa - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto