Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patrole WOPR na Jeziorze Dominickim mają pełne ręce roboty [ ZDJĘCIA + FILM]

Michał Wiśniewski
Od 30 do 50 tysięcy osób korzysta w weekendy z plaż nad Jeziorem Dominickim. Tylko jedna z plaż ma formalnie zatrudnionego ratownika. Nad bezpieczeństwem kąpiących codziennie czuwa jednak WOPR. Dziś wybraliśmy się na patrol łodzią wodnych ratowników.

Nowoczesna łódź motorowa WOPR jest w stanie pokonać rozległe Jezioro Dominickie w imponującym tempie kilku minut. Ratownicy, którzy na niej pływają, to społecznicy. Za swoją pracę nie dostają pieniędzy. Są jednak specjalistami, którzy wiedzą jak pomóc, a kiedy trzeba zdyscyplinować kąpiących.

Niebezpiecznych sytuacji na Jeziorze Dominickim jest wiele. Praktycznie co dnia konieczna jest pomoc, często też medyczna. Ratownicy wspominają sytuację sprzed kilku dni, kiedy dziecko wypadło z roweru wodnego. Miało źle zapiętą kamizelkę, która zsunęła się, gdy chłopiec głową znajdował się pod wodą. Ojciec znajdujący się na rowerze nie potrafił pływać. Gdyby nie pomoc WOPR byłoby groźnie. Ratownicy patrolują akwen na bieżąco sprawdzając wszystkie jednostki za pomocą lornetek. Sytuację koordynuje też centrala WOPR. - Powiadomienia z plaż, czy wody trafiają pod ogólnopolski numer alarmowy 601 100 100. system działa doskonale, dzięki czemu mamy przez radio pełną informację o zagrożeniu -przyznaje ratownik Filip Orłowski.

Łódź WOPR owska na jeziorze dominickim jest wyposażona w specjalną torbę medyczną i deskę. Ta ostatnia przydała się niedawno, gdy podczas zabawy na wodnym dmuchanym placu zabaw przy jednej z plaż dorosły mężczyzna doznał urazu kręgosłupa. Zdarza się też, że WOPR musi holować niesfornych miłośników sportów wodnych. -Jeden z windsurferów przecenił swoje możliwości i nie był w stanie wrócić do brzegu, a nie miał telefonu. Pomogli żeglarze, a holem zajęliśmy się my. Chodziło o bezpieczeństwo tego człowieka – przyznaje ratownik i sternik, Artur Nowak.

Regularnie ratownicy pomagają też użytkownikom rowerów wodnych. Wciąż ich załogi wypływają bez kapoków. Co gorsza, sporo osób pływa ,,pod wpływem''. _- Niestety jest to zjawisko masowe. Prowadzenie jednostek po spożyciu jest niedozwolone i walczymy z tym jak możemy _– mówi młodszy aspirant Piotr Górny z policji, który także patroluje z ratownikami jezioro.

Dziś podczas patrolu, ratownicy głównie pouczali. - Rozdajemy też specjalne opaski, które pozwalają na przykład rodzicom na zapisane dzieciom numerów kontaktowych. To świetna sprawa, gdy dojdzie do zagubienia dziecka na plaży. Jest te Opaski mają też specjalną funkcję informującą o przegrzaniu ciała - wyjaśnia ratownik Marcin Grobelny.

Z szacunków WOPR wynika, że nad Jeziorem Dominickim w czasie weekendów przebywać może nawet do 50 tysięcy osób. Tylko jedna plaża ma swojego ratownika. W tym roku w całej Polsce utonęło już ponad 250 osób, a tylko wczoraj woda pochłonęła 14 ofiar w skali kraju.

Patrol WOPR na Jeziorze Dominickim

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto