Pompax Tęcza wreszcie pokonuje Krakowianki. Spacerek Rycerzy (ZDJĘCIA)

Koszykarki Pompax Tęczy Leszno jeszcze nigdy nie wygrały z Politechniką Koroną Kraków. Starcie wiceliderek I ligi z trzecim w tabeli zespołem z Wielkopolski zapowiadało się niezwykle ciekawie. Spodziewano się zaciętego meczu, ale I połowa należała zdecydowanie do gospodyń, które były świetnie dysponowane rzutowo. Do tego dobrze broniły i Krakowianki miały ogromne problemy. Po kilku pierwszych akcjach i „trójce” Szloser było (7:0), a po rzutach wolnych Pietrzak już (18:2). To było popisowe 10 minut gospodyń, które prowadziły (25:7). Impet Tęczy nie zelżał w kolejnej ćwiartce meczu. W efekcie do przerwy mieliśmy (51:22) po rzucie z dystansu Walentowskiej i otwartą drogę do zwycięstwa.
Równie zaskakujące były pierwsze minuty II połowy, ale wtedy gospodynie stanęły w miejscu... Przyjezdne rozpoczęły III kwartę od serii (16:0), odrabiając więcej niż połowę strat. Niemoc miejscowych trwała ponad 7 minut, a przerwała ją Grabska. Pierwsze minuty ostatniej części pojedynku rozwiały ostatnie nadzieje zespołu trenera Downara-Zapolskiego. Przewaga znów wzrosła do około 30 punktów i już nie zmalała, a cały mecz zaskakująco wysoko wygrała ekipa z Leszna.

Rozegraliśmy jeden z najlepszych meczów. Trochę źle weszliśmy w II połowę. Potrafiliśmy jednak wrócić do tego jak rozpoczęliśmy i co ważne wygraliśmy wyżej, niż Politechnika Korona u siebie. Chciałem też zauważyć, że był to piąty wygrany mecz z rzędu. Zawsze zatrzymywaliśmy się na serii czterech zwycięskich spotkań

– powiedział Krzysztof Zajc, trener Pompax Tęczy Leszno.

Pompax Tęcza Leszno – Politechnika Korona Kraków 86:56 (25:7, 26:15, 9:20, 26:14)

Punkty dla Pompax Tęczy zdobywały: Szloser 23 (5x3), Walentowska 14 (2x3), Pietrzak 11 (3x3), Hołtyn 11 (1x3), Ratajczak 10 (13 zb), Siwińska 8, Grabska 7 (1x3), Pisera 2, Kuczyk 0, Jędryczka 0, Pacholczyk 0.

Bez niespodzianki we Wrocławiu w II lidze mężczyzn. Miejscowe WKK nie mogło skorzystać z zawodników pierwszego zespołu, ponieważ tego samego dnia I-ligowiec miał do rozegrania pojedynek z PGE Turowem Zgorzelec. Goście z Rydzyny rozpoczęli bardzo mocno. Celne rzuty z dystansu Stanferda Sanny oraz Kamila Chanasa, a potem równie skuteczna gra pozostałych graczy sprawiła, że już po niespełna 7 minutach gry przewaga gości wynosiła 20 punktów! Taka przewaga została utrzymana do końca I kwarty, która zakończyła się wynikiem 34:14 dla lidera rozgrywek. Goście nie zwalniali ani na moment, chcąc już do przerwy wypracować taką przewagę, żeby po zmianie stron nie było żadnych wątpliwości. W efekcie oba zespoły schodziły do szatni przy wyniku (63:27) dla ekipy prowadzonej przez Jędrzeja Jankowiaka.
W III kwarcie goście nieco spuścili z tonu, przez co drużyna z Wrocławia zdołała odrobić kilka punktów. Przewaga jednak nadal była ogromna. W IV kwarcie Rycerzom po raz kolejny w tym sezonie udało się złamać barierę 100 punktów, a wynik meczu na 108:66 celną trójką ustalił Gerard Świerczyk.

WKK II Wrocław – Rycerze Rydzyna 66:108 (14:34, 13:29, 24:17, 15:28)

Punkty dla Rycerzy zdobywali: Chanas 22 (4x3), Sanny 21 (3x3, 7 as), Milczyński 21 (2x3,13 zb), Sobiech 18 (3x3), Nawrocki 12, Świerczyk 10 (2x3), Samolak 2, Zacharski 2

Po wygranej z zespołem z Krakowa leszczynianki wskoczyły na fotel wicelidera I ligi, grupa B, wyprzedzając ostatnie rywalki. 5 marca nasze panie czeka kolejne spore wyzwanie. To wtedy odbędą się rewanżowe derby w Poznaniu z MUKS, który ma podobny bilans do Pompax Tęczy, czyli 14-4. W I rundzie nasze panie rozbiły Poznanianki 78:53. Na pewno będziemy z niepokojem nasłuchiwać wieści ze stolicy Wielkopolski, bo gospodynie będą żądne rewanżu.
W II lidze panów kolejny weekend będzie wolnym czasem dla Rycerzy Rydzyna, którzy będą pauzować. Lider grupy D powróci do gry 13 marca, kiedy uda się do Żar. Ostatnio pauzowała BC Obra Kościan, która w najbliższy weekend – 5 marca powróci do walki o punkty, by o 17.00 podjąć w hali ZSP im. Franciszka Ratajczaka groźny, wspomniany zespół BC Swiss Krono Żary.