RAWICZ - Pijany ginekolog nie pracuje już w szpitalu. Śledztwo prowadzi teraz prokuratura

48 – letni ginekolog jest osobą dobrze znaną nie tylko w środowisku lekarskim, ale także wśród pacjentek. Siódmego września jedna z nich wyczuła od badającego ją mężczyzny woń alkoholu. Na kilka minut przed godziną 21 takie zgłoszenie otrzymał dyżurny rawickiej komendy powiatowej. Do szpitala wysłano patrol. Policjanci mieli sprawdzić, czy medyk istotnie nie pracuje po kielichu.

– Badanie alkomatem wykazało 2,34 promila – potwierdza Beata Jarczewska, rzecznik prasowy KPP w Rawiczu.

Dyrekcja szpitala nie odnosi się do tego, czy był to odosobniony przypadek, czy też lekarz już wcześniej pojawiał się na dyżurach pod wpływem alkoholu. W odpowiedzi na szereg pytań otrzymaliśmy z placówki jedynie oficjalne oświadczenie.

– Zarząd Szpitala Powiatowego w Rawiczu w trybie natychmiastowym zawiesił, a następnie rozwiązał umowę dotyczącą udzielania świadczeń zdrowotnych z obwinionym lekarzem. Zarząd Szpitala Powiatowego w Rawiczu ubolewa, że mimo utrwalonych, wysokich standardów jakości miało miejsce to niedopuszczalne i naganne zdarzenie – pisze dyrektor medyczny Jerzy Szubstarski.

Jarosław F. kilka lat temu został zatrzymany przez rawicką policję w takich samych okolicznościach. Wtedy mundurowych do szpitala wezwała także jedna z pacjentek. Dyrekcja placówki nie zdecydowała się jednak na wyciągnięcie względem lekarza tak daleko idących konsekwencji zawodowych.

Sprawę bada obecnie prokuratura. Jeśli okaże się, że Jarosław F. naraził życie lub zdrowie którejś z pacjentek, będzie mu groziło do trzech lat więzienia.