Rycerze ograli ŁKS, który okazał się wymagającym rywalem [GALERIA]

Przeciwnik zespołu z powiatu leszczyńskiego zajął w grupie B II ligi 4 miejsce, a w I rundzie play-off wyeliminował Akademię Koszykówki Legia Warszawa. Faworytem meczu w Rydzynie byli oczywiście Rycerze, ale przeciwnik od początku starał się napsuć krwi bardziej doświadczonej drużynie. Zaskoczył nasz zespół rzutami zza łuku, choć mecze rundy zasadniczej pokazywały, że w tym elemencie nie należy do tych najlepszych. W Rydzynie takie rzuty jednak wyjątkowo „siedziały” gościom i dzięki nim pozostawali długo w grze. Już dwie pierwsze próby ŁKS były celne, co było ostrzeżeniem dla Rycerzy, którzy na pierwsze prowadzenie wyszli w 3 minucie po podobnym rzucie Dawida Bręka, po którym było (9:8). W pewnym momencie zrobiło się już (26:15), ale ŁKS na koniec kwarty zniwelował dużo z tych strat i przegrywał tylko (29:26).
Rycerze znów urwali się przeciwnikowi i w 13 minucie po rzucie Samolaka mieli już 14 punktów przewagi (42:28). Goście jednak wcale nie pękli. Znów gonili. Po 20 minutach przewaga Rydzynian nie była wcale duża, bo boiskowy zegar pokazywał stan (52:44).

II połowę gospodarze rozpoczęli bardzo dobrze. Wreszcie była agresywna obrona, po której ŁKS miał problemy. Rycerze rozpoczęli od serii (9:0) i powiększyli swoją przewagę do 15 punktów (61:44). Ta kwarta była najlepsza w wykonaniu podopiecznych trenera Jędrzeja Jankowiaka. Zakończył ją Szymon Milczyński, po którego rzucie spod kosza na koniec III kwarty mieliśmy (79:57). To prowadzenie rozluźniło gospodarzy. ŁKS jeszcze raz się zmobilizował i znów raził rzutami z dystansu. W tej ostatniej odsłonie oddał kolejnych siedem celnych takich rzutów i w 38 minucie z wysokiej przewagi Rycerzy zostało niewiele, bo tylko 6 punktów (91:85). Nasza drużyna jednak jest zbyt doświadczona, by dać sobie wydrzeć wygraną. Nerwów w ostatnich sekundach nie było, ale przeciwnik pokazał, że ma potencjał,a gdy ma taki dobry dzień jak ten w Rydzynie, to jest w stanie powalczyć o dobry rezultat. Ostatecznie to pierwsze starcie II rundy play-off Rycerze wygrali 98:88, choć patrząc na możliwości, to nie byłoby zdziwienia, gdyby to spotkanie zakończyło się zdecydowanie wyższym triumfem.

Uciekała nam na pewno koncentracja. Sami sobie byliśmy winni, że w IV kwarcie ŁKS nas poważnie podgonił. Tymi rzutami z dystansu rzeczywiście nas dzisiaj zaskoczyli. To była dzisiaj ich mocna broń. Stosunkowo niewysoka porażka gości na pewno ich zmobilizuje w rewanżu, ale my pojedziemy to zakończyć, tak, by nie decydował ewentualny trzeci mecz – powiedział Jędrzej Jankowiak, trener Rycerzy Rydzyna.

Rycerze Rydzyna – ŁKS AZS UŁ SG Łódź 98:88 (29:26, 23:18, 27:13, 19:31)

Punkty dla Rycerzy zdobywali: Chanas 22 (5x3), Milczyński 19 (15 zb), D.Bręk 15 , M.Bręk 15, Rostalski 14, Nawrocki 6, Samolak 5, Świerczyk 2.

Polonia Bytom, czy Noteć Inowrocław?

Koszykarze z Rydzyny rewanż w Łodzi rozegrają 17 kwietnia. Mamy nadzieję, że ten drugi mecz będzie ostatnim w tej rywalizacji. Gdyby jednak było inaczej, to wtedy o wszystkim będzie decydował trzeci mecz w Rydzynie. Liczymy jednak, że do tego nie dojdzie. Trudno jest przewidzieć też kto będzie rywalem w ewentualnej III rundzie. Wiemy, że będzie to ktoś z dwójki: Polonia Bytom – Noteć Inowrocław. W pierwszym pojedynku górą był zespół ze Śląska, który wygrał we własnej hali 81:73. Ta para wydaje się być bardzo wyrównana i przewidujemy, że nie obędzie się bez trzeciego spotkania, które wyłoni ewentualnego kolejnego rywala dla zespołu z Wielkopolski. Winnych meczach II rundy poza Rycerzami i Polonią Bytom wygrywali też: MKKS Żak Koszalin, IgnerHome AZS Basket Nysa, AZS AGH Kraków, Tur Basket Bielsk Podlaski oraz UNB AZS UMCS Lublin