Gehenna kobiety i jej dzieci trwała latami. Jak w większości tego typu przypadków poszkodowana łudziła się, że mąż się zmieni, bo po każdym napadzie agresji przepraszał i obiecywał, że to się nie powtórzy. Powtarzało się, bo mężczyzna nadużywał alkoholu i kiedy wracał pijany, awanturował się i bił.
– Niestety, ofiarom przemocy domowej trudno przemóc się, by zgłosić sprawę na policji lub do sądu. W tym przypadku pokrzywdzona złożyła zeznania przeciwko oprawcy – mówi Dawid Marciniak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
Sąd Rejonowy w Lesznie skazał wtedy 64-latka na karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności, ale zawiesił jej wykonanie do 2014 roku. Zobowiązał go również do powstrzymania się od spożywania alkoholu i orzekł nadzór kuratorski. Był to dość łagodny wyrok, ale jednocześnie także ostrzeżenie, którego mężczyzna nie potraktował poważnie. Kilka dni temu znów podniósł rękę na swoją żonę. Ta powiadomiła policję. Funkcjonariusze zatrzymali oprawcę i przewieźli do aresztu. Dalsze czynności trwały niespełna 24 godziny i doprowadziły do odwieszenia wcześniejszego wyroku. Tym samym za znęcanie się nad rodziną trafił do zakładu karnego, którego nie opuści przez osiem miesięcy.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?