O ile w I kwarcie kibice mogli się jeszcze łudzić, że coś z tego jeszcze może być, to od II kwarty przewaga walczących o każdą piłkę gości rosła z każdą minutą.
Gospodarze zupełnie nie mieli pomysłu na grę. Nazwiska nie zawsze grają i z tym mieliśmy do czynienie w sobotni wieczór w Trapezie w wykonaniu gospodarzy, którzy byli tłem dla dobrze dysponowanej ekipy prowadzonej przez Łukasza Grudniewskiego.
Były szkoleniowiec leszczyńskiego zespołu dobrze nakreślił plan taktyczny na mecz, a jego zawodnicy wykonali zadanie na szóstkę.
Gospodarze ani na chwilę, poza I kwartą nie byli w stanie zagrozić rywalowi. Do przerwy miejscowi tracili już 13 punktów. Można się jeszcze było łudzić, że w przerwie trener Dawid Mazur zmotywuje zespół do wytężonej pracy. Nic jednak takiego się w tym meczu nie stało. Szybko stało się jasne, że Timeout Polonia 1912 Leszno nie będzie w stanie zrobić krzywdy rywalowi, który w Trapezie zaimponował w odróżnieniu do leszczynian, którzy delikatnie mówiac rozczarowali.
- Czego zabrakło? Defensywy - mówił Dawid Mazur, szkoleniowiec ekipy z Leszna.
Naszym zdaniem zabrakło nie tylko defensywy. W ataku nie było nic lepiej. Nie dziwi więc fakt, że po meczu kibice zaczęli skandować: ,,Co to jest, co to jest".... Mieli dużo racji. Wychodząc z Trapezu można było być jedynie mocno zdegustowanym. Oczywiście nie wyciągamy daleko idących wniosków, ale liczymy na poprawę już w najbliższym meczu.
Timeout Polonia 1912 Leszno - Górnik trans.Eu Wałbrzych 63:96 (24:29, 14:22, 17:21, 8:24)
Punkty dla Timeout Polonii zdobywali: Pabian 14, Sanny 11, Milczyński 9, Dylewicz 9 (3x3), Sirijatowicz 5, Chanas 5, Krawczyk 5, Skibniewski 5, Trubacz 0, Pruefer 0.
Najwięcej dla Górnika: Kulka 22, Jakóbczyk 17, Wróbel 13, Cechniak 11.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?