Awantura w markecie w Lesznie. 41-latek zwyzywał kasjerkę, a później uderzył policjanta, który stanął w jej obronie

Do zdarzenia doszło we wtorek, 14 lutego. W wypełnionym po brzegi markecie do kas ustawiły się długie kolejki. W tym czasie do sklepu wszedł również 41-letni mężczyzna z Leszna w towarzystwie kobiety w ciąży. Chcieli kupić alkohol i papierosy.

- Para po podejściu do kolejki ustawionej przy kasie zażądała obsłużenia poza kolejnością z uwagi na ciążę kobiety. Ekspedientka odmówiła sprzedaży takiego asortymentu ciężarnej kobiecie. To wywołało u kobiety oraz jej partnera atak złości i agresji, skierowany w stronę kasjerki. Na tą sytuację zareagował stojący z zakupami do kasy policjant po służbie, na co dzień pracujący w Wydziale Konwojowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu – wyjaśnia Monika Żymełka oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.

Policjant zwrócił uwagę napastliwej parze. To jednak nie uspokoiło sytuacji, ale jeszcze bardziej rozwścieczyło agresywnego mężczyznę, który uderzył funkcjonariusza pięścią w twarz.

- Zaczęła się szamotanina, w trakcie której policjant obezwładnił agresora, pokazując legitymację i przedstawiając się jako policjant. Na mężczyźnie nie zrobiło to żadnego wrażenia, nie uspokoił się, a nadto groził policjantowi pozbawieniem życia – relacjonuje Monika Żymełka. - Na miejsce wezwano patrol umundurowanych policjantów, którzy pomogli koledze i zatrzymali agresywnego mężczyznę.

Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Leszna Był nietrzeźwy, miał prawie promil alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu.

- Śledczy ogłosili mu zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej osoby interweniującej na rzecz ochrony bezpieczeństwa ludzi i porządku publicznego oraz kierowania gróźb karalnych. 41-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów – dodaje M. Żymełka.

Dwa dni później, czyli w czwartek, 16 lutego, Prokuratura Rejonowa w Lesznie zastosowała wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Grozi mu do 2 lat więzienia.