Z ich relacji wynikało, że na jeziorze pojawiła się zielona maź. Jeszcze gorzej wygląda kanał prowadzący od parkingu do jeziora. Wypełnia go żółto – rdzawy kożuch. Nasza redakcja skontaktowała się w tej sprawie z leszczyńską delegaturą Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lesznie, Powiatową Stacją Sanitarno – Epidemiologiczną w Lesznie oraz Urzędem Gminy Osieczna.
Jak się dowiedzieliśmy, po zmianie przepisów, sprawy tego typu nie leżą już w kompetencji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lesznie. Z kolei senepid, w ramach swoich kompetencji, bada wodę wyłącznie w sezonie I to pod warunkiem, że jest ona zgłoszono jako kąpielisko.
Natomiast Stanisław Glapiak, burmistrz Osiecznej natychmiast podjął działania w tej sprawie.
- Rzeczywiście w rowie, który prowadzi do jeziora jest substancja z żółto – rdzawym kożuchem. Po sygnale, który otrzymaliśmy uruchamiamy sanepid I oczywiście zapłacimy za badania. Zależy nam, by jak najszybciej zbadano tę ciecz. Z naszej wizji lokalnej nie wynika, by substancji towarzyszyły niepokojące zapachy. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że istnieją także bezwonne substancje, które nie są obojętne dla środowiska, w tym przypadku dla wody. Nie chcę nic przesądzać. Dopiero po otrzymaniu wyników badań będzie można coś powiedzieć – zaznacza Stanisław Glapiak.
I dodaje, że skontaktował się również z pracownikami, który od lat pracują w tym regionie przez cały sezon.
- Poinformowali mnie, że w poprzednich latach, w porównywalnym okresie, zdarzały się takie sytuacje. Być może ma to związek z okresem zbyt długo trwającej suszy. Być może woda, która została uwięziona w rowie, reaguje z podłożem – tłumaczy burmistrz.
Jeszcze dziś tj. we wtorek 29 marca mają zostać pobrane próbki wody.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
