Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzikie wysypisko w Wilkowicach. Miała tu działać kopania żwiru, a rosną góry odpadów [ZDJĘCIA]

Michał Wiśniewski
Teren w Wilkowicach sąsiadujący z trasą S5 zamienia się w dzikie wysypisko odpadów – alarmuje radny Lipna Sylwester Przydrożny. Grunt wynajęty firmie drogowej przez gminę szczególnie upodobali sobie właśnie mieszkańcy gminy. Radny alarmuje i zawiadamia inspekcję ochrony środowiska.

24 hektarowy teren za ulicą Kolejową w Willkowicach dwa lata temu gmina Lipno i sołectwo Wilkowice wydzierżawiło firmie Mota Engil budującej obok trasę S5. Przyjęto uchwałę o najmie zapewniającą też rekultywację terenu po niej. Docelowo miałby tu powstać teren rekreacyjny i miejsce do organizacji ekstremalnych wyścigów aut i biegów.

Dziś jednak teren, gdzie drogowcy wydobywali żwir, zamienia się w śmietnisko. Na hałdach wywożonych w to miejsce znaleźć można śmieci, odpady biologiczne, ale także ścieki dostarczane tu prawdopodobnie beczkowozami. Góra odpadów rozciąga się na odcinku około 150 metrów. Świeże ślady dojazdu widać gołym okiem.

- Wiemy, że Mota Engil zwróciła się o zgodę do marszałka pozwalającą na utylizację tu odpadów. Jeśli ją dostanie, to powstanie tu bomba ekologiczna. Boli mnie, że te śmieci wywożą nasi mieszkańcy. Widoczne tu trzciny wyrzuca tu na przykład firma związana z jednym z naszych radnych powiatowych. Oni mają umowę na renowację terenu przy fosie nie nieodległej działce. Tam dawniej była oczyszczalnia biologiczna więc wiadomo, co jest w tym gruncie – mówi Sylwester Przydrożny, mieszkaniec Wilkowic i radny gminy Lipno. Zarzuca poprzednim władzom Lipna brak reakcji i kontroli, których jego zdaniem nie było od dwóch lat.

Nowy wójt Lipna zapewnia, że kontrolowano teren kilka razy. - Pracownicy urzędu, zanim objąłem jeszcze urząd wójta gminy Lipno, dokonywali cyklicznych kontroli tego terenu, pod względem jego wykorzystywania. Kontrole odbywały się również w momencie gdy dotyczyło to zgłoszenia przez osoby trzecie. W związku z powyższym, na wniosek gminy Lipno została przeprowadzona również kontrola przez Urząd Górniczy. Podjęta zostanie rozmowa z dzierżawcą tego terenu odnośnie rozwiązania problemu – mówi Łukasz Litka, wójt Lipna.

Sylwester Przydrożny zapewnia, że zawiadomi o sprawie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. - Kto nam to sprzątnie kiedy już Mota Engil opuści plac budowy? Zostaniemy z gigantycznym problemem – przyznaje.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto