Łukasz Borowiak kandydatem na prezydenta Leszna
W kwietniu 2024 roku zakończy się wyjątkowo długa kadencja samorządowców wybranych jesienią 2018 roku. Właśnie od 2018 wybieramy rady i włodarzy na pięć a nie cztery lata, dodatkowo wybory municypalne zostały odłożone o pół roku, po to, żeby dwie elekcje - do parlamentu i samorządu nie nachodziły na siebie.
Oficjalnie swoją gotowość do tego, aby poddać się wyborczej weryfikacji zgłosił prezydent Łukasz Borowiak. Prezydent zarządza miastem od 2014 roku, gdy zmierzył się z Tomaszem Malepszym, który był prezydentem od 1998 roku czyli przez 16 lat, i miał apetyt na kolejne cztery lata. Jednak niespodziewanie przegrał z Borowiakiem, na którego głos oddało ponad 60 proc. głosujących w drugiej turze (12 563 osoby) mieszkańców Leszna.
O ilu kadencjach myśli Łukasz Borowiak?
Pod koniec 2018 roku Prawo i Sprawiedliwość przegłosowało zmiany w ordynacji wyborczej do samorządów i wydłużyło kadencje o rok. Jednocześnie wprowadzono limit dwóch kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast z zastrzeżeniem, że nowy przepis nie działa wstecz. W praktyce oznacza to, że Łukasz Borowiak mógł być wybrany dwa razy, właśnie w 2018 i 2023 roku i po zakończeniu drugiej kadencji, będzie musiał poszukać sobie nowej pracy.
Jestem gotowy poddać się ocenie mieszkańców Leszna, i jedno jest pewne, będę miał za sobą bardzo mocną ekipę, która chce kontynuować misję pod hasztagiem Łączy nas Leszno - mówi prezydent Łukasz Borowiak.
Zapleczem Łukasza Borowiaka będzie tak jak wcześniej, PL18. Kandydat na prezydenta Leszna dodaje, że w stowarzyszeniu „są osoby o różnych poglądach politycznych, ale najbliżej w sercu mamy miasto Leszno".
W 2018 roku Łukasz Borowiak wygrał w pierwszej turze i zebrał 14 355 głosów, co oznacza, że poprawił swój wynik z 2014 roku o 1 792 głosy. Pięć lat temu w całym Lesznie uprawnionych do głosowania było 49 319 osób.
Jeszcze nie ma oficjalnych i potwierdzonych informacji o kandydatach, którzy rzucą rękawicę wyborczą Łukaszowi Borowiakowi. W Lesznie słychać o wspólnym kandydacie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i PL 2050 Szymona Hołowni. Liderzy tych ugrupowań liczą na to, że wyborczy sukces z jesieni 2023 poniesie ich wiosną do wyborczego zwycięstwa. Nie chcą jednak potwierdzić lub zaprzeczyć temu, że intensywne rozmowy toczą się.
W kwietniu mamy wybory samorządowe, a z tego co wiem - 9 czerwca, będą wybory do parlamentu europejskiego. Lewica kandydata na prezydenta Leszna jeszcze nie mama, bo zostało trochę czasu. Wszystko zależy od formuły startu w jakiej formule pójdziemy do wyborów. Czy to będzie kandydat Lewicy na prezydenta Leszna czy popierany przez lewicę, to zobaczymy. Nie wykluczmy żadnej możliwości. Na pewno nie pójdziemy z Prawem i Sprawiedliwością, wspólny start z PL 18 też jest mało prawdopodobny czy wręcz niemożliwy - mówi Tomasz Kusior z Lewicy.
Do wyborów samorządowych zostały trzy miesiące, jeśli nie uda się wybrać prezydenta Leszna w pierwszej turze - 7 kwietnia, to druga tura będzie po dwóch tygodniach. Karuzela z nazwiskami kandydatów właśnie ruszyła.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?