Norbert nie jest początkującym wokalistą. Od wielu lat szlifuje swój warsztat i ma na koncie autorski singiel. O udziale w The Voice of Poland marzył od dawna.
- Odkąd byłem małym chłopcem – uśmiecha się osiemnastoletni Norbert. - Obejrzałem wszystkie edycje The Voice of Poland. Teraz sam przeżywam tę wspaniałą przygodę. Mam nadzieję, że wiele mnie ona nauczy i otworzy przede mną wiele nowych ścieżek.
Na tzw. przesłuchanie w ciemno Norbert wybrał „Tears In Heaven” Erica Claptona, a wykonanie zadedykował swojej siostrze Nicoli, która wiele lat temu uległa wypadkowi samochodowemu i do dziś walczy o pełną sprawność.
- To Nicola motywuje mnie do tego, aby spełniać marzenia. Wierzyć, że się uda – mówił w programie Norbert.
Jego wykonanie było bardzo emocjonalne. Jako pierwszy czerwony guzik nacisnął Marek Piekarczyk, a Justyna Steczkowska popłakała się. Z kolei Lanberry wyznała, że kojarzy z pewnej platformy głos Norberta i od razu rozpoznała jego – jak się wyraziła - aksamitny wokal. Pochwaliła go także za stylówkę, w jakiej zaprezentował się na scenie.
- Jak scrollowałam twoje klipy to pomyślałam, że chciałabym z tym chłopakiem popracować, porozmawiać. Widziałam twoją ogromną wrażliwość. Wyróżniasz się totalnie. Wielkie gratulacje. W tym programie szukam nietuzinkowych osobowości. Chodź do mnie – zachęcała go Lanberry.
Zresztą wszyscy trenerzy zaprosili go do swojej drużyny. Chwalili go za estetykę wokalną i precyzję. Justyna Steczkowska obiecała, że jeśli wybierze jej drużynę aniołów, będzie traktowany jak anioł. Ostatecznie to młody człowiek decydował, z kim ostatecznie podejmie dalszą współpracę.
- Wybór trenera był trudny, ponieważ na fotelach siedzą naprawdę wybitni artyści. Każdy z nich jest wyjątkowy na swój sposób i faktem jest to, ze chciałbym być u każdego z nich. Byłem w ogromnym szoku gdy zobaczyłem 4 odwrócone fotele, to było coś niesamowitego. Wybrałem Lanberry, bo uważam, że jest niezwykle utalentowaną osobą, która jest nie tylko wokalistką, ale autorką większości hitów jakie słyszymy w radio. Jest wszechstronna i czuje w niej ogrom artyzmu, stąd mój wybór – tłumaczy Norbert.
Na koniec wszyscy jurorzy zabisowali razem z Norbertem. Dla młodego człowieka była to wyjątkowa chwila.
- Śpiewać z wszystkimi trenerami na jednej scenie to zaszczyt. Czułem się niezwykle wyróżniony. Wtedy pomyślałem tylko jedno: „Norbert, spełniasz właśnie swoje największe marzenie” Niesamowite uczucie! - przekonuje nastolatek.
Wzruszenie Steczkowskiej i Lanberry uświadomiły mu, że swoją ciężką pracą osiągnął to, o czym marzył.
- Nie zawsze było łatwo, czasami były trudne momenty, ale nigdy się nie poddawałem. Łzy wzruszenia u Lanberry i Justyny Steczkowskiej pokazały mi, ze jestem chyba we właściwym miejscu – tłumaczy.
Następny etap to bitwy. Jak przyznaje będzie to bardzo ciężki i emocjonujący etap.
- Sam nie wiem kiedy będą odcinki z bitwami i w którym odcinku będę. Będę o wszystkim informował na swoich social mediach – zapewnia N. Wronka.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?