Zdobył kilka ośmiotysięczników. Adam Bielecki, znany himalaista przyjechał do Leszna

Od dziecka chciałem się wspinać. Na samym początku w Tatrach, a potem wyżej i wyżej. Moim idolem, człowiekiem z którego brałem przykład był doskonały himalaista Jerzy Kukuczka. Swoje marzenia trzeba realizować, dlatego w wieku 17 lat wszedłem na swój pierwszy siedmiotysięcznik - wspominał himalaista Adam Bielecki.

Teraz A. Bielecki przekroczył czterdziestkę, a na swoim koncie ma wiele ogromnych gór. Himalaista wszedł na pięć ośmiotysięczników: Gaszerbrum I, Broad Peak, Makalu, Gaszerbrum II i K2. Wspinaczka na K2 liczący 8 611 metrów była dla Bieleckiego szczególnie wymagająca i trudna. Tam stracił również swojego kolegę Artura.

Wspinaczka na K2 wygląda zupełnie inaczej niż to jest przedstawiane w książkach. Wchodząc na tę górę zrozumiałem, że nie kręci mnie wchodzenie na szczyt trasą innych himalaistów. Ktoś korzystał z naszego namiotu, gotował w nim jedzenie korzystając z naszego gazu, a na sam koniec pozostawił po sobie śmieci - wspominał wyprawę na K2.

Ogromnym wyzwaniem na himalaistów jest Annapurna, dziesiąty co do wysokości szczyt ziemi. Góra z wszystkich 14 ośmiotysięczników cieszy się najgorszą sławą. Podczas wspinania się na szczyt góry zginęło wielu uznanych himalaistów. Jednym słowem góra nie należy do łatwych, nawet dla doświadczonych zdobywców.

Przed wejściem na Annapurnę chcieliśmy aklimatyzować się na siedmiotysięczniku Langtang. Już przed wyruszeniem słyszeliśmy od miejscowych: Nie idźcie tam, bo zginiecie! Zdecydowaliśmy, że pójdziemy. Góra jest bardzo trudna do zdobycia. Nam nie udało się wejść na szczyt. Przekreśliło to wyprawę na Annapurnę. Podczas tej wyprawy zdałem sobie sprawę, że ważne jest nie tylko czy wejdę, ale w jakim to zrobię stylu - dodał Adam Bielecki.