O pożarze w mieszkaniu bloku przy Włodarczaka informowaliśmy 11 sierpnia. Lokatorka z parteru od lat jest kłopotem dla pozostałych sąsiadków.
Lokatorzy z Włodarczaka boją się sąsiadki. Wywołała pożar
Krzyki, wyrzucanie śmieci przez okno, które codziennie są zbierane, zagrożenia pożarem – wszyscy mamy tego dość. Żyjemy jak na bombie – mówi nam jedna z sąsiadek.
W sierpniu tylko sąsiedzka czujność zapobiegła tragedii. W mieszkaniu kobiety wybuchł pożar. Dym zauważyli sąsiedzi i wezwali policję oraz strażaków. W ostatniej chwili. Lokatorka była wewnątrz. Jej wyciągnięcie z mieszkania było trudne dla służb. Stawiała opór.
Sąsiedzi z Włodarczaka mają dość
Takie rzeczy dzieją się tu od lat. Wiele razy była tu policja i pogotowie. Zawsze po kilku dniach gehenna zaczynała się od nowa – mówią sąsiedzi.
Kobieta jest formalnie pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Ośrodek nawiązał kontakt z jej dziećmi. Mieszkają za granicą. Z zapewnień MOPR wynika, że opieka społeczna nie może liczyć na ich pomoc.
Pani już wcześniej, zgodnie z postanowieniem sądu wydanym na wniosek Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lesznie, została umieszczona w jednym z domów pomocy społecznej, jednak po kilku miesiącach na jej wniosek, sąd wydał postanowienie o zwolnieniu jej z DPS – mówi Lucyna Gbiorczyk z Urzędu Miasta w Lesznie.
Dwa lata temu skierowana na badania
Sąsiedzi od lat piszą pisma i petycje. Po serii takich próśb w 2020 roku do sądu trafił wniosek o skierowanie niebezpiecznej sąsiadki na leczenie psychiatryczne bez jej zgody. Decyzją sądu badanie miało wykonane do końca lipca 2020 roku.
Sąd poinformował MOPR, że nie jest możliwe uzyskanie opinii biegłego psychiatry i jednocześnie zapytał, czy MOPR podtrzymuje wniosek o skierowanie na leczenie psychiatryczne bez jej zgody. MOPR oczywiście wniosek podtrzymał – dodaje Lucyna Gbiorczyk.
Przez rok nie doszło do żadnego przełomu w sprawie. Prawnego przełomu, bo to, co stało się 11 sierpnia 2021 roku było najpoważniejszym dotąd zagrożeniem dla kilkudziesięciu sąsiadów.
Gdyby mieszkanie zapaliło się w nocy to nikt być może by nie zadziałał w porę i mielibyśmy tu tragedię – dodają mieszkańcy.
Policja też pisze do sądu o przymusowe leczenie
Po sierpniowym pożarze do sprawy włączyła się też leszczyńska policja. Skierowała pismo do sądu z prośbą o podjęcie natychmiastowych działań w związku z przeprowadzoną interwencją i podejrzeniem zaprószenia ognia.
Sąd na razie nie odniósł się do tego stanowiska, ale już po sierpniowym pożarze odpowiedział w sprawie wniosku sprzed 1,5 roku złożonego przez MOPR, który chciał przymusowego leczenia psychiatrycznego kobiety. Zdaniem sądu opieka społeczna powinna starać się o umieszczenie lokatorki w domu opieki społecznej, a nie w szpitalu,
W każdej tego typu sytuacji, jeśli nie jesteśmy w stanie zmotywować człowieka do współpracy i podjęcia leczenia, zwracamy się do Sądu z wnioskami o ubezwłasnowolnienie lub o przymusowe leczenie lub o umieszczenie w DPS bez zgody tej osoby i zastosowanie odpowiedniego zabezpieczenia na czas trwania postępowania. Piszemy również prośby o możliwe przyspieszenie postępowań, jeśli oceniamy sytuację za szczególnie trudną czy niebezpieczną – mówi Donata Majchrzak – Popławska, dyrektor MOPR w Lesznie.
Dodaje też, że pomoc społeczna nie ma prawnych narzędzi pozwalających na automatyczne umieszczanie takich osób w izolacji. Wszystko jest w rękach sądu.
Dopiero po postanowieniu sądu możemy dla danej osoby szukać miejsca w DPS i tam ją umieszczać, jeśli taki dom dysponuje miejscami i jest gotowy przyjąć naszego mieszkańca – co też nie zależy od prezydenta, ani od MOPR. Domów pomocy szukamy na terenie całego kraju i dzięki decyzjom prezydenta i rady miejskiej, nie ma problemów z środkami finansowymi na ten cel – dodaje Majchrzak – Popławska.
Pracownicy opieki społecznej są pełni obaw w sprawie skuteczności wielomiesięcznych działań izolacyjnych wobec lokatorki z Włodarczaka. Pełni obaw są też sąsiedzi z tego bloku.
POLITYCY jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?