Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno. Naturalne kwietne łąki wyglądają o wiele lepiej niż skoszone do zera trawniki

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
Na początku maja leszczyński magistrat poinformował mieszkańców o zmianach w podejściu do koszenia terenów zielonych. Leszno odeszło od brzydkich, skoszonych niemal do zera trawników na rzecz naturalnych trawników i kwietnych łąk. Efekt jest fantastyczny.

Czym spowodowana jest zmiana? Zmieniającym się klimatem i filozofią. Nie od dziś wiadomo, że wyższa roślinność jest ratunkiem w gorące dni, bo sprawia, że upały są dla mieszkańców mniej dotkliwe. Wysokie trawy i rośliny przyczyniają się także do magazynowania wody i zwiększania bioróżnorodności. Ponadto naturalne łąki kwietne pełne maków czy chabrów wyglądają naprawdę pięknie.

- Koszenie trawników w mieście uwarunkowane jest głównie względami estetycznymi. Miejsca ze skoszonym trawnikiem wyglądają na zadbane i bardziej podobają się mieszkańcom. Jednak w okresach intensywnej suszy, przy wysokiej temperaturze powietrza w okresie letnim, nisko przycięta trawa nie rozkrzewia się, lecz zaczyna zasychać. Zwiększa się wtedy również pylenie z odsłoniętej i przesuszonej powierzchni, a cały teren wygląda nieestetycznie. Zaprzestanie koszenia trawników w okresie suszy jest jednym ze sposobów walki ze zmianami klimatycznymi a także poprawy wyglądu terenów zieleni w mieście – czytamy na stronie Urzędu Miasta Leszna.

Chwasty kontra trawniki

Wyższa roślinność w przestrzeni miejskiej ogranicza też emisję spalin. Z badań naukowych wynika, że trawniki parkowe pochłaniają – 3,8 t/ha CO2, a dziko porośnięte chwastami łąki – aż 7,0 t/ha.

Oczywiście nie oznacza to, że miasto zaprzestało koszenia w ogóle, ale tam gdzie to możliwe znacznie je ograniczono.

- Z uwagi na bezpieczeństwo, szczególnie ruchu drogowego, w pierwszej kolejności koszone będą trawniki ograniczające widoczność przy skrzyżowaniach, na rondach, przy chodnikach i ścieżkach rowerowych, w celu odsłonięcia skrajni drogi. Nie ulega wątpliwości, że pas drogowy z uwagi na swoją funkcję musi być bezpieczny dla uczestników ruchu, a podstawą jest koszenie trawników w celu zapewnienia odpowiedniej widoczności. W szerokich pasach drogowych wykaszane będą tereny bezpośrednio zlokalizowane przy jedni, ciągach pieszo-rowerowych. Z kolei pozostałe tereny będą mogły rozwijać się jako samoistne łąki kwietne – czytamy.

W parkach po staremu

Regularne koszenie odbywa się także w parkach objętych projektem „Zielone Leszno”, czyli w Parku Jonstona, Herrmanna, Veloparku, parku przy ul. Kordeckiego, na Placu Tadeusza Kościuszki, Al. Juliusza Słowackiego oraz na terenie ogrodu deszczowego przy ul. 17 Stycznia.

- Władze miasta apelować będą również o ograniczenie koszenia do zarządzających spółdzielniami i wspólnotami mieszkaniowymi, miejskich jednostek, spółek, zakładów budżetowych i instytucji kultury i oświaty.  Częstotliwość koszenia powinna być dostosowana do panujących warunków pogodowych, sanitarnych i bezpieczeństwa, a także do rodzaju trawnika – czytamy na stronie leszczyńskiego samorządu.

Efekt po miesiącu od wprowadzenia zmian jest całkiem przyjemny dla oka.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto