Po raz pierwszy sprawa trafiła na wokandę sądu w 2005 roku, kiedy po prokuratorskim śledztwie zarzuty oszustw i wyłudzeń usłyszało aż 25 osób. Oskarżeni zostali przedsiębiorcy, rolnicy, a także bezrobotni – tak zwane słupy. Proceder polegał na tym, że podejrzani organizowali tak zwane ,,ustawki”. Samochody były celowo uszkadzane.
Aby nie ściągać na siebie uwagi, sprawcy występowali o wypłaty do pięciu różnych towarzystw ubezpieczeniowych. Podejrzani mieli w 2001 i 2002 roku sfingować co najmniej kilkadziesiąt takich stłuczek, a za każdą uzyskiwali od ubezpieczycieli od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Z pozoru kolizje nie budziły wątpliwości, bo mieli je uwiarygodniać dwaj byli policjanci z sekcji ruchu drogowego leszczyńskiej komendy, którzy preparowali notatki służbowe na miejscu zdarzenia.
Już w trakcie śledztwa dla każdej z ,,ustawek” wykonane zostały opinie biegłych. Na wniosek obrońców sąd zlecił jednak kolejne ekspertyzy, gdyż uznał pierwotne za niepełne i niejasne. Praca nad nimi zajęła aż dwa lata.
– Sprawa jest trudna nie tylko pod względem prawnym, ale także faktycznym. Zespół biegłych musiał przygotować dwadzieścia pięć nowych opinii, bo wedle aktu oskarżenia tyle było fikcyjnych zdarzeń. W związku z tym biegli musieli analizować każdy z przypadków odrębnie i stwierdzić, czy rozmiar uszkodzeń mógł być spowodowany określonym w dokumentacji zdarzeniem – wyjaśnia Zygmunt Przytulski, przewodniczący wydziału karnego Sądu Rejonowego w Lesznie.
W przypadku tak długiej przerwy pomiędzy merytorycznymi rozprawami (maksymalny okres to pół roku), zgodnie z procedurami zastosowana musi zostać tak zwana zasada bezpośredności. Choć sprawa rozpoczęła się wiele lat temu, to teraz ruszyła od nowa.
Tak więc na ,,pierwszej” rozprawie sąd przesłuchał oskarżonych. Mało który z nich pamiętał szczegóły, a większość i tak nie chciała składać wyjaśnień. Jeśli zaś je składali, to były one zdawkowe. Sąd musiał więc po kolei odczytywać zeznania już znajdujące się w aktach. Żadna z osób nie przyznaje się też do winy. Termin kolejnej rozprawy, podczas której słuchani będą świadkowie, wyznaczono w połowie przyszłego miesiąca.
– Sądzę, że uda się zakończyć tę sprawę jeszcze w tym roku, a przynajmniej można spodziewać się nieprawomocnego wyroku – zapowiada Przytulski.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?