Hale „Spinko” wzniesione zostały z blaszanych płyt, które nie są zagrożone w przypadku pożaru. Inaczej jest jednak z dachem, który jest izolowany. To właśnie dach był przyczyną każdej ze strażackich interwencji. Po raz pierwszy z pożarem walczyli tam pod koniec 2008 roku, potem w połowie 2010 roku i ostatni raz w miniony czwartek. Całe szczęście, że budynek odlewni przy ulicy Okrężnej sąsiaduje z komendą straży pożarnej, przez co jednostki pojawiły się na miejscu zaledwie kilkadziesiąt sekund po zauważeniu płomieni. Chodzący po dachu ratownicy musieli być bardzo ostrożni, bo wewnątrz cały czas działały piece odlewnicze. Musieli wyciągać tlącą się wełnę izolacyjną i gasić ją już na ziemi.
Przyczyną pożaru był samozapłon pyłu w komorze wentylatora. Uszkodzona została połać dachu o po-wierzchni 60 metrów kwadratowych. Straty oszacowano na 30 tysięcy złotych.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
