Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy wezwali służby, bo od kilku dni nie widzieli sąsiada [ZDJĘCIA]

Michał Wiśniewski
Michał Wiśniewski
Michał Wiśniewski
Straż pożarna i policja zjawiła się w poniedziałek po południu na osiedlu Zamenhofa w Lesznie. Wezwanie pochodziło od sąsiadów zaniepokojonych losem jednego z lokatorów. Była obawa, że w mieszkaniu mogło się coś stać. Zanim jednak sforsowano drzwi, do policjantów dotarła informacja, która zmieniła losy akcji.

Wezwanie z osiedla Zamenhofa mówiło o tym, że lokator od kilku dni nie był widziany przez sąsiadów.

- W tym mieszkaniu jest zawsze głośno. Odbywa się tam wiele imprez, jest alkohol. Ta cisza od kilku dni była dla nas sygnałem, że coś się stało. Baliśmy się najgorszego
- mówi jedna z lokatorek, która wezwała straż i policję.

Mieszkanie znajduje się na parterze. Strażacy z pomocą drabiny sprawdzili każde z okien. Nie było jednak widać lokatora. W takich momentach policja zwykle podejmuje decyzję o siłowym forsowaniu drzwi. Jeśli w zamkniętym mieszkaniu jest człowiek to konieczna jest pomoc.

Tuż przed taką decyzją w tym przypadku do mundurowych dotarła wiadomość, że lokatora nie ma w mieszkaniu. - Słyszałam, że ten pan wyjechał na leczenie - przyznała inna mieszkanka bloku. Informację policjantom udało się potwierdzić u bliskich lokatora. Akcję odwołano.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto