Wezwanie z osiedla Zamenhofa mówiło o tym, że lokator od kilku dni nie był widziany przez sąsiadów.
- W tym mieszkaniu jest zawsze głośno. Odbywa się tam wiele imprez, jest alkohol. Ta cisza od kilku dni była dla nas sygnałem, że coś się stało. Baliśmy się najgorszego - mówi jedna z lokatorek, która wezwała straż i policję.
Mieszkanie znajduje się na parterze. Strażacy z pomocą drabiny sprawdzili każde z okien. Nie było jednak widać lokatora. W takich momentach policja zwykle podejmuje decyzję o siłowym forsowaniu drzwi. Jeśli w zamkniętym mieszkaniu jest człowiek to konieczna jest pomoc.
Tuż przed taką decyzją w tym przypadku do mundurowych dotarła wiadomość, że lokatora nie ma w mieszkaniu. - Słyszałam, że ten pan wyjechał na leczenie - przyznała inna mieszkanka bloku. Informację policjantom udało się potwierdzić u bliskich lokatora. Akcję odwołano.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?