Splot wydarzeń jakie miały miejsce we wtorek w nocy w Rydzynie zaskoczył nawet policjantów. W środku nocy właściciel autolawety do przewozu samochodów zawiadomił policję, że obudzony hałasami zauważył kradzież swojego samochodu. Równocześnie z wezwaniem policji właściciel lawety wraz z krewniakiem na własną rękę ruszyli na poszukiwania skradzionego pojazdu. Z powodzeniem,bo na jednej z bocznych dróg zauważyli i swój wóz i sprawcę jego zniknięcia.
- _ Ktoś przy pomocy skradzionej lawety usiłował na ich oczach wyciągnąć z rowu inny samochód. Na widok zbliżajacej się na miejsce policji mężczyzna usiłujący wydobyć auto z rowu zaczął uciekać do lasu _– mówi Monika Żymełka, oficer prasowy leszczyńskiej policji.
Ucieczka była krótka i wkrótce mężczyzna skuty czekał już na badania alkomatem. Było konieczne, bo od uciekiniera czuć było woń alkoholu. Okazało się, że 36 letni mieszkaniec powiatu rawickiego najprawdopodobniej pijany wpadł autem do rowu i postanowił na własną rękę zorganizować sobie pomoc drogową. Alkomat pokazał u niego po leśnym pościgu 1,5 promila.
-_ Po wytrzeźwieniu 36-latek usłyszał zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz kradzieży autolawety wartości blisko 10 tysięcy złotych _– dodaje Monika Żymełka. Teraz grozi mu za to do 5 lat więzienia.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?