Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unia Leszno. Czy juniorzy mistrza Polski poradzą sobie w PGE Ekstralidze?

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Ostatnie sezony były pasmem sukcesów FOGO Unii Leszno, która między innymi dzięki świetnej postawie juniorów zdobywała cztery lata z rzędu złote medale. Nowy sezon będzie inny, na pewno trudniejszy.

Dlaczego trudniejszy? Między innymi dlatego, że Byki nie będą mieć objeżdżonych w najwyższej klasie rozgrywkowej juniorów. Tylko jeden bieg, przypomnijmy, że wygrany odjechał w minionych rozgrywkach Kacper Pludra, który pilnowany\przez Piotra Pawlickiego dojechał w finałowym spotkaniu ze Stalą Gorzów jako pierwszy. Był to pojedynczy bieg, który jednak pokazał, że nie musi być źle. Ci, którzy przez kilka ostatnich lat zdobywali mnóstwo punktów na pozycjach juniorskich, czyli Bartosz Smektała oraz Dominik Kubera też nie od razu błyszczeli, choć każdy widział, że mamy do czynienia z dużymi talentami. Lepsze biegi przeplatali gorszymi, aż w końcu doszli do poziomu, którego zazdrościły Unii wszystkie kluby. Teraz budowa formacji juniorskiej rozpoczyna się w Lesznie na nowo i jest to normalna kolej rzeczy. Po dwa mocne nazwiska na tej pozycji posiadać będą tylko kluby z Częstochowy (Miśkowiak-Świdnicki) oraz Motor Lublin (Lampart-Cierniak). Pozostałe formacje juniorskie na papierze nie mają przewagi nad mistrzem Polski. Siła rażenia będzie bardzo zbliżona.

Podstawowym juniorem Byków będzie od początku wspomniany Pludra, którego zapewne wspomagał będzie Krzysztof Sadurski, objeżdżony już na torach 2 Ligi Żużlowej. Kibice w Lesznie wiele obiecują sobie po Damianie Ratajczaku. 15 latek będzie musiał jednak poczekać na swój debiut w PGE Ekstralidze, gdyż dopiero pod koniec maja skończy wymagane 16 lat. Nie wiemy też czy menadżer Byków od razu zdecyduje się na rzucenie mało doświadczonego zawodnika na tak głęboką wodę. Wszystko musi być zrobione z głową. Talent Ratajczak posiada, co pokazywał już w młodzieżowych imprezach, gdzie często wygrywał z doświadczonymi młodzieżowcami. Na juniorach Byków presji nie będzie, aczkolwiek ich punkty też będą ważne. Przynajmniej na początku nowego sezonu większa odpowiedzialność za zdobywanie punktów spadnie na seniorów. Sayfutdinow-Pawlicki-Kołodziej-Doyle-Lidsey zapewne zrobią swoje, bo tak mocnej piątki nie posiada żaden zespół w PGE Ekstralidze. Jednak nawet pojedyncze punkty zawodników do lat 21 mogą się okazać równie ważne w perspektywie ewentualnych meczowych zwycięstw.

Rywale wiedzą, że Unia straciła pewien atut w lidze i nie ma przynajmniej na papierze pewniaka na pozycjach młodzieżowych. Może to i dobrze, bo presji na tych najmniej doświadczonych nie będzie. To z kolei może spowodować, że Pludra, Sadurski czy Ratajczak wkrótce też zaczną rozdawać karty w lidze. Jesteśmy nawet o tym przekonani, bo w Lesznie praca z młodzieżą, za którą odpowiada Roman Jankowski jest pokazywana jako wzorzec do naśladowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto