Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unia Leszno. FOGO Unia Leszno "rozjechała" PGG ROW Rybnik [ZDJĘCIA]

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Kilka biegów przyniosło emocje, szczególnie te, w których startował Robert Lambert. Lider PGG ROW Rybnik napsuł trochę krwi mistrzom Polski, ale żużlowcy FOGO Unii Leszno i tak znokautowali rywala na swoim torze, gromiąc go 65:25.

Kilka biegów w tym spotkaniu mogło się jednak podobać, choć jeszcze rano w poniedziałek rozegranie spotkania stało pod znakiem zapytania. Deszcz jednak ustał, a gospodarze wzorowo wywiązali się z przygotowania nawierzchni.

Deszcz przestał padać dopiero około 10.00. Tor jednak udało się dobrze przygotować. Mam nadzieję, że wyścigi będą ciekawe, bo rywal, pomimo że z końca tabeli będzie się starał pokazać – mówił przed meczem Piotr Baron, menadżer FOGO Unii Leszno.

W pierwszym biegu powalczył Kacper Woryna, który przyjechał drugi, przedzielając parę: Sayfutdinow – Smektała. W biegu juniorów niespodzianki nie było, choć Szymon Szlauderbach musiał gonić dwójkę rywali. Nie zabrało mu to jednak zbyt wiele czasu i po dwóch biegach notowaliśmy już 9:3. Byki wygrywał w najlepsze, ale w 4 biegu ambitnie pojechał głodny żużla i powracający do składu gości po kontuzji Andrzej Lebiediew. Po starcie Łotysz prowadził, ale w końcu dał się minąć Kołodziejowi. Pierwsze indywidualne zwycięstwo rywal odnotował w piątym biegu, który wygrał wprowadzony z rezerwy Robert Lambert. W ósmym biegu Brytyjczyk toczył twardą walkę z Pawlickim, powodując jego upadek na wyjściu z drugiego łuku, gdzie nie zostawił miejsca „Piterowi”. Lambert szybko podjechał do naszego zawodnika, by wyjaśnić całą sytuację i przeprosić. W powtórce było 4:2, bo Szlauderbach nie dał rady Łogaczowowi. Na tablicy wyników było jednak już (34:14). Po 9 biegu w zasadzie było już po meczu. Podwójna wygrana Sayfutdinowa i Kołodzieja dawała w tym momencie wynik (39:15). Jeszcze tylko w 10 biegu Lambert triumfował po raz drugi indywidualnie, ale pięć ostatnich wyścigów mistrz Polski wygrywał na przemian 5:1 i 4:2, wygrywając na Smoczyku bardzo wysoko 65:25.

Spadamy z PGE Ekstraligi. To bardzo niepocieszające, że żegnamy się z nią w taki sposób. Pozostaje się nam skupić na przyszłości – powiedział przybity Robert Lambert, lider gości.

FOGO Unia Leszno – PGG ROW Rybnik 65:25

FOGO Unia: Emil Sajfutdinow - 11+1 (3,2*,3,3,-), Janusz Kołodziej - 13+2 (3,3,2*,3,2*), Bartosz Smektała - 6 (1,2,2,1), Jaimon Lidsey - 10+3 (3,1*,1*,2*,3), Piotr Pawlicki - 11+2 (2*,3,3,2*,1), Szymon Szlauderbach - 4+1 (2*,1,1), Dominik Kubera - 10 (3,1,3,3)

PGG ROW: Kacper Woryna - 3 (2,0,1,0,0), Mateusz Szczepaniak - 3 (1,2,0,-,0), Siergiej Łogaczow - 4 (0,-,2,1,1), Andrzej Lebiediew - 3 (2,0,-,1), Vaclav Milik - 1 (0,1,-,0,-), Kamil Nowacki - 1 (1,0,0), Mateusz Tudzież - 0 (0,d,0), Robert Lambert - 10 (3,w,3,2,2)

W najbliższą niedzielę mistrzów Polski czeka zdecydowanie trudniejsze zadanie. FOGO Unia Leszno wybierze się na mecz do Zielonej Góry, która musi wciąż jeszcze walczyć o to, by znaleźć się w play-off. Na Smoczyku w I rundzie leszczynianie wygrali po wyrównanej walce 47:43.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto