Topielca zauważył przechodzień. To on zadzwonił na policję z informacją, że w miejscowym stawie prawdopodobnie pływają zwłoki. Pierwsi na miejscu zjawili się strażacy. Pojechał tam jeden zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej z Włoszakowic oraz jeden wóz z leszczyńskiej komendy.
Zobacz też: Leszno: Odpowie za uderzenie strażnika miejskiego
– Strażacy zwodowali ponton i podjęli poszukiwania. Natknęli się na ciało, które znajdowało się tuż pod lustrem wody w odległości 4-5 metrów od brzegu – mówi Stanisław Biernaczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie.
Niestety mężczyzna już nie żył. Początkowo nie wiadomo było, kim jest. Dopiero po kilku godzinach funkcjonariuszom udało się potwierdzić jego tożsamość. Okazało się, że to 50-letni mieszkaniec Włoszakowic. Na miejsce tragedii udał się także prokurator. Pod jego nadzorem zabezpieczono ślady na brzegu stawu i wykonano dokumentację fotograficzną. Ciało zostanie w najbliższych dniach poddane sekcji, która wyjaśni przyczyny śmierci mężczyzny. Bowiem nie koniecznie musiało to być utonięcie.
– Śledztwo trwa. Ustalamy okoliczności, w jakich doszło do śmierci tego mężczyzny. Niestety na chwilę obecną nie mogę podać bardziej szczegółowych informacji – mówi Zbigniew Krawczyk, p.o. rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
Mundurowi nie potwierdzają, ani też nie zaprzeczają, czy do śmierci 50-letniego mieszkańca Włoszakowic mogły przyczynić się osoby trzecie.
Dołącz do nas na Facebooku
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?