Do zabójstwa doszło w nocy z 19 na 20 października 2017 roku w jednym z domów w Dąbczu. 52-letni wówczas Grzegorz M. pojawił się w rodzinnym domu po dłuższej nieobecności. Od dziesięciu lat mieszkał i pracował za granicą. Do Polski musiał wrócić, by załatwić sprawy urzędowe. Pojawił się w rodzinnym domu i jak wynika z ustaleń śledczych, mężczyzna miał razem z młodszym bratem świętować spotkanie po latach przy alkoholu.
W pewnym momencie starszy z braci miał wdać się w konflikt z ojcem. Szarpanina zakończyła się tragicznie, bo 52-letni Grzegorz złapał za stojące w obejściu widły. Ruszył z nimi na 79-letniego ojca.
- Zadał ofierze kilka uderzeń widłami. Na ciele ofiar stwierdzono kilkanaście ran kłutych – mówi Przemysław Grześkowiak, prokurator rejonowy w Lesznie.
Policję o morderstwie zawiadomił drugi z synów ofiary. 52-letniego sprawcę odnaleziono na terenie posesji. Chował się na strychu, ale policjanci nie mieli problemów, by go zatrzymać.
Podczas przesłuchania Grzegorz M. przyznał się do winy. Usłyszał już zarzut zabójstwa i został tymczasowo aresztowany. Śledczy przez wiele miesięcy badali okoliczności sprawy. Napastnik był między innymi poddawany badaniom psychiatrycznym. Nie wykazały one, by w momencie popełniania zbrodni był niepoczytalny.
- Kierujemy właśnie do Sądu Okręgowego w Poznaniu akt oskarżenia przeciwko sprawcy zabójstwa. Nie znaleźliśmy w tej sprawie żadnych okoliczności łagodzących, ale o wymiarze kary będziemy informować dopiero na sali sądowej, gdy ruszy proces – dodaje prokurator Grześkowiak.
Za zabójstwo Grzegorzowi M. grozi od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat więzienia lub dożywocie.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?