Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czworo przyjaciół z klubu morsów Yeti w Lesznie morsowało w ...powietrzu

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
Oczywistym jest, że morsuje się w wodzie, można też morsować na sucho zdobywając w szortach górskie szczyty. Ale tego jeszcze nie było! Grupa znajomych z leszczyńskiego klubu morsów Yeti postanowiła morsować w….powietrzu. W miniony weekend wykonali spektakularne skoki na bungee z 40 metrowej platformy na Stadionie Wrocław.

Do Wrocławia wybrali się we czworo: Karolina Kempa, Agnieszka Płatek, Marlena oraz Paweł Kozłowski.

- To Agnieszka i Paweł, którzy uwielbiają skakać m.in. na bungee czy ze spadochronem, zainspirowali mnie. Też chciałam poczuć tę adrenalinę – wyznaje Karolina Kempa.

Postanowiła, że skoczy jako pierwsza. Bała się, że jeśli zobaczy cudzy skok, zwyczajnie zrejteruje.

- A tego nie chciałam. Tym bardziej, że dzieci zaklinały mnie, żebym została w domu – śmieje się leszczynianka.

Stres pojawił się w momencie, gdy wysiadła z windy i kawałek na dach musiała pokonać piechotą. Wiatr wiał niemiłosiernie, przenikał do szpiku kości. Znalazła jednak w sobie dość sił, by zrzucić ciuchy i buty. W stroju kąpielowym i na bosaka stanęła na kracie, na krawędzi platformy.

- Z instruktorem byłam umówiona na wyliczankę, w trakcie której miał mnie w odpowiednim momencie wypchnąć. Wszystko działo się bardzo szybko, a adrenalina była tak duża, że absolutnie nie czułam zimna. Spadając czułam podmuchy, ale nie chłód – relacjonuje K. Kempa.

Podczas lotu poczuła wolność i dumę, że się odważyła.

- Ciuchy zjechały praktycznie w tym samym czasie, więc na dole szybko się ubrałam. Potem w spokoju obserwowałam wyczyny kolegi i koleżanek – uśmiecha się leszczynianka.

Kiedy wróciła do domu dzieciaki ją wyściskały.

- Powiedziały, że są ze mnie bardzo dumne – mówi.

Doznania były tak niesamowite, że Karolina postanowiła skoczyć ponownie, tym razem pokonując zdecydowanie dłuższą odległość. Firma organizująca skoki ma bowiem ofertę w kilku miejscach w kraju w tym skok w Szczecinie z Big Tower o wysokości 252 metrów. `

- Z morsowaniem i każdym innym ekstremalnym wyzwaniem jest tak, że człowiek w ostatniej chwili myśli, że nie da rady, a potem bum! I okazuje się, że przeżyłeś. To jest w tym wszystkim najfajniejsze – zapewnia K. Kempa.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto