Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy mieszkańcy Leszna byli antysemitami? Inaczej o wielokulturowej tradycji Leszna - nowy film Rafała Kotomskiego

Dariusz Staniszewski
Dariusz Staniszewski
Wideo
od 7 lat
„Napis. Stan pamięci, stan niepamięci” – to tytuł najnowszego filmu Rafała Kotomskiego. Autor jest publicystą, artystą i dokumentalistą, który chętnie porusza tematy niewygodne, trudne i bolesne. Tak jest i tym razem. W filmie, który zaprezentowano w Leszczyńskiej Galerii Książki, porusza temat Żydów i antysemityzmu w przedwojennym Lesznie.

Czy mieszkańcy Leszna byli antysemitami?

od 7 lat

Mieszkańcy Leszna bardzo chętnie mówią o Janie Jonstonie, Janie Metzigu czy Janie Amosie Komeńskim, wielkich uczonych, którzy tutaj pracowali i żyli, zaś miasto uznawane jest za miasto tolerancji.

Ale to tylko część prawdy, w latach 30, gdy w Lesznie mieszkało już tylko kilkuset Żydów, wydawany był dwutygodnik „Osa", który w podtytule miał napis: „Dwutygodnik poświęcony walce z żydostwem". Rasistowską gazetę założono, gdy za zachodnią granicą działał już obóz koncentracyjny w Dachau, i po Nocy kryształowej, czyli pogromie Żydów w Niemczech w 1938 roku.

Tytuł filmu „Napis. Stan pamięci, stan niepamięci” nawiązuje do antyżydowskiego napisu, który od lat 90. mieści się na kamienicy przy ulicy Narutowicza w LesznieDariusz Staniszewski

Cały czas jest tak, że trochę od tematu żydowskiego uciekamy. Leszno nie było miastem, które Niemcy nazywali Judenstraat, bo przed wybuchem wojny miasto zasiedlało może 200 leszczynian pochodzenia żydowskiego. Ta niepamięć jest bolesna, bo pozostawili po sobie całą dzielnicę, pozostawili po sobie synagogę - dzisiaj muzeum. Ta synagoga stoi w połowie drogi pomiędzy ratuszem, a pałacem Sułkowskich, kiedyś siedzibą Leszczyńskich. Synagoga nie została wybudowana gdzieś na obrzeżach miasta, a w samym centrum Leszna, w jego sercu. Było widać, że Żydzi nie wstydzili się swojej świątyni. Nie mogli się wstydzić, bo w 18 wieku stanowili połowę mieszkańców Leszna - mówił Rafał Kotomski, autor filmu „Napis. Stan pamięci, stan niepamięci”.

Tytuł filmu „Napis. Stan pamięci, stan niepamięci” nawiązuje do antyżydowskiego napisu, który od lat 90. mieści się na kamienicy przy ulicy Narutowicza w LesznieDariusz Staniszewski

Dziennikarz podkreśla, że film nie jest historią leszczyńskich Żydów, opowiadającą o tym skąd przybyli i czym się zajmowali.

„Napis. Stan pamięci, stan niepamięci” jest o tym, co dzisiaj wiemy o leszczyńskich Żydach, jak o nich pamiętamy i nie pamiętamy, i jak usiłujemy o nich zapomnieć - dodał Rafał Kotomski.

Tytułowy antyżydowski napis namalowany w latach dziewięćdziesiątych na frontowej ścianie kamienicy przy ulicy Narutowicza ciągle jest widoczny i prawie nikomu nie przeszkadza.

Tytuł filmu „Napis. Stan pamięci, stan niepamięci” nawiązuje do antyżydowskiego napisu, który od lat 90. mieści się na kamienicy przy ulicy Narutowicza w Lesznie

Czy mieszkańcy Leszna byli antysemitami? Inaczej o wielokult...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto