Leszno. Jak mała chihuahua została dogoterapeutką Fundacji Psi Patrol

Mateusz Bober czyli właściciel Akademii Pana Bobra przez wiele lat pracował w Komendzie Miejskiej Policji w Lesznie jako przewodnik psa. Najpierw w parze z owczarkiem Rubinem, a potem z Kiarą i Jadwigą. Oczywiście jako miłośnik psów miał również w domu prywatną gromadkę czworonogów. Przez lata zdobył szereg specjalistycznych umiejętności w szkoleniu psów. Tym właśnie zajmował się „po godzinach” i na to postawił półtora roku temu, po przejściu na emeryturę.

- Założyłem Akademię Pana Bobra – uśmiecha się Mateusz Bober. - Nieco wcześniej, w lutym 2020 roku, z potrzeby serca wraz z kolegą policjantem, powołaliśmy do życia Fundację Psi Patrol. Nazwa nieprzypadkowa, to jasna sprawa. Raz, że tak mówi się pół żartem pół serio na policjantów, a dwa: nasze córki lubią bajkę pod tym tytułem. Nasz cel? Chodzi o to, żeby człowiek i pies, czyli dwie istoty żyjące w symbiozie, dawały sobie nawzajem, jak najwięcej.

Ale jak to w życiu bywa. Zabieganemu człowiekowi nie na wszystko starcza czasu. Kolega pana Mateusza wycofał się z aktywnej działalności w fundacji więc Psi Patrol wrzucił wsteczny. I wtedy pojawiła się Katarzyna Jurków.

- Wszystko zadziało się przez przypadek. Jakiś czas temu mieliśmy w Gronowie serię włamań. Włamano się również do mnie. W związku z tym zaadoptowałam Birmę, suczkę owczarka niemieckiego. A że Birma była po przejściach, okazała się płochliwa i zamiast bronić posesji, sama niemal wymagała obrony. I tak trafiłam z nią do Mateusza na szkolenie – opowiada Katarzyna Jurków.

Współpraca z Mateuszem kompletnie zmieniła jej życie.

- Skończyłam architekturę wnętrz. Do tej pory projektowałam meble, ale aktualnie się przebranżowiłam. Wystarczyło raz pojechać z Mateuszem i zobaczyć, jak wygląda dogoterapia. Przepadłam z kretesem i poszłam za głosem serca. Od niedawna sama jestem dogoterapeutą. Zostałam też wiceprezeską Fundacji Psi Patrol i ją rozruszałam. Uaktywniłam też fundacyjne media społecznościowe – uśmiecha się Kasia Jurków.

Złamała też pewne schematy. Bo co widzimy oczyma wyobraźni myśląc o dogoterapii? Urocze labradory, prawda? Tymczasem partnerką Kasi w dogoterapii jest jej urocza suczka Latte rasy ...chihuahua

- Kupiłam ją z myślą o założeniu hodowli, która również była moim niepełnionym marzeniem. Kiedy Mateusz zobaczył Latte uznał, że mogłaby zostać psią terapeutką. Początkowo się wzbraniałam. Bałam się, że ktoś mi ją zadepcze. Ale do odważnych świat należy i Latte świetnie sobie poradziła. Dogoterapia jest niesamowitym doświadczeniem, bo pracujemy z ludźmi w każdym wieku. Najstarsza pacjentka z jaką pracowałam miała 102 lata, najmłodsza 3 lata – mówi K. Jurków. - A najbardziej niesamowita chwila zadziała się w szpitalu rehabilitacyjnym w Górznie, gdzie 8 – letnia dziewczynka po wypadku komunikacyjnym, która dotąd nie chciała usiąść na wózku inwalidzkim, zrobiła to żeby pogłaskać Latte.

Co ma w planach Fundacja Psi Patrol w Lesznie? Póki co, w ramach dotacji "Inicjatywa dla Leszna" prowadzą dogoterapię seniorów w Domu Seniora i DPS - ie.
Rozpoczęli też starania o zdobycie funduszy na cykl edukacyjny dla dzieci i młodzieży, który prowadziliby w leszczyńskich szkołach i przedszkolach.

- Chcemy uzmysławiać młodym ludziom, jakie czekają ich obowiązki, gdy zechcą mieć zwierzę. Przy okazji będziemy uczyć podstaw pierwszej pomocy dla zwierząt czy edukować na temat przebywania psów nad wodą lub lesie. Jest sporo tematów do omówienia z młodymi ludzi – podsumowuje Mateusz Bober.