Tylko w tym roku zakład planował wymienić je w prawie 70 mieszkaniach. Prace z tym związane są już na ukończeniu. Akcja trwa nieprzerwanie od 2007 roku i w tym czasie udało się zlikwidować około 500 kaflowych pieców. Razem z nimi z podwórzy znikają wiaty i szopki, w których lokatorzy składują drewno i węgiel. Wszystkie koszty związane z wymianą pieców ponosi miasto. W ostatnich latach wydało na to już kilka milionów złotych. Urzędnicy szacują, że tylko w zasobach MZBK jest jeszcze około tysiąca dymiących kominów. Drugie tyle należy do prywatnych właścicieli.
Nowe piece, to dla lokatorów duża wygoda, bo nie muszą już wnosić po schodach opału. Ich montaż wiąże się jednak z większymi rachunkami, a także podwyżkami czynszów. Po wymianie polepsza się bowiem standard mieszkania i w związku z tym wynajmująca je osoba traci 10-procentową ulgę, która przysługiwała z tytułu wcześniejszych uciążliwości.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?