Sprawa Mariusza H. oraz Grzegorza Sz. sięga lutego bieżącego roku, kiedy to obaj zostali wyprowadzeni z urzędu w kajdankach. Prokuratura przyglądała się im od miesięcy i w obawie przed tym, że mogą utrudniać postępowanie karne i nakłaniać świadków do składania fałszywych zeznań, po aresztowaniu złożyła w sądzie wniosek o ich tymczasowe aresztowanie. Decyzją sądu włodarze trafili za kratki na dwa miesiące.
Zobacz też: Lipno: Przewodniczący rady i komisarz powalczą o fotel wójta gminy
Po zbadaniu wszystkich dowodów śledczy postawili im po kilkanaście zarzutów. Najcięższe dotyczą korupcji, ale są także podejrzani o przekraczanie swoich uprawnień, stalking, czyli uporczywe nękanie oraz właśnie nakłanianie osób do składania fałszywych zeznań.
Proces w sprawie Mariusza H. oraz Grzegorza Sz. miał ruszyć dziś. Na jutro i czwartek zaplanowane były kolejne wokandy. Terminy zostały jednak zniesione, bo jak dowiedzieliśmy się w sądzie, rozchorował się jeden z oskarżonych. Nowe terminy wyznaczono na początek grudnia.
Dziennikarze nie będą jednak mogli relacjonować przebiegu procesu, bo sąd postanowił, że będzie się on odbywał za zamkniętymi drzwiami. Uzasadniano to ,,ważnym interesem prywatnym pokrzywdzonych", cokolwiek termin ten może oznaczać, bo w tej kwestii wyjaśnień nie udało się uzyskać.
Dołącz do nas na Facebooku
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
